Wyboryw USA: Amerykańscy celebryci popierają Joe Bidena

Większość celebrytów popiera Joe Bidena. Wśród zwolenników Trumpa są Jon Voight, Kid Rock i 50 Cent.

Aktualizacja: 04.11.2020 05:51 Publikacja: 03.11.2020 18:06

Kanye West, gdy popierał Donalda Trumpa. Latem zdystansował się od niego, zapowiedział, że będzie w

Kanye West, gdy popierał Donalda Trumpa. Latem zdystansował się od niego, zapowiedział, że będzie w przyszłości sam kandydował.Krytykował Joe Bidena, bo jego zdaniem szantażował wyborców sloganem „Afroamerykanie głosują na demokratę”

Foto: AFP

Stare amerykańskie powiedzenie mówi, że „Nie ma takiego biznesu jak show-biznes". Jednak Donald Trump, mając wielu przeciwników wśród gwiazd, którzy popierają Joe Bidena, też jest gwiazdorem. Popularność zawdzięcza również prowadzeniu programu "The Apprentice" w telewizji NBC kilkanaście lat temu, a jego sceną – poza Białym Domem, jest Twitter.

Jednak również jego administracja zrobiła wiele, by zrazić artystów. Z Białego Domu wyciekły dokumenty opublikowane przez „The Washington Post" wskazujące, że gdy planowano medialną kampanię o budżecie 250 milionów dolarów ostrzegającą przed pandemią, już na etapie analiz wykluczono artystów, którzy mogli znaleźć posłuch u wyborców popierających demokratów. Na cenzurowanym znalazła się Billie Eilish, największa młoda gwiazda, która zdominowała ostatnią galę Grammy i zaśpiewa w nowym Bondzie.

Weryfikowano też, kto głosował na Baracka Obamę i odrzucono największą latynoską gwiazdę pop Jennifer Lopez, a także Justina Timberlake'a, Adama Levine'a (Maroon 5) i Christinę Aguilerę.

O preferencjach gwiazd świadczy nowy teledysk Ariany Grande (1993), która na Instagramie ma 205 mln obserwatorów, najwięcej pośród kobiet na świecie. Lepszy jest tylko piłkarz Cristiano Ronaldo. Tuż po po drugiej debacie Bidena i Trumpa, Grande opublikowała swój polityczny teledysk „Positions". Pokazuje się w roli gospodyni Białego Domu, odbiegającej od wizerunku Trumpa. Gotuje obiad, wyprowadza psy. W jej gabinecie jest miejsce dla młodych ludzi, reprezentujących różne rasy i płci.

Gdy piosenka zajęła pierwsze miejsce w notowaniu „Billboardu", poinformowała na Instagramie, że bardzo dziękuje za poparcie, a sama zagłosuje na Bidena. Kampania prezydencka sprowokowała do poparcia Bidena także inną megagwiazdę Taylor Swift, która unikała politycznych deklaracji od 2018 r.

Teledyskiem „One Oportunity" wspierającym Bidena, również z jego udziałem, zaistniał w mediach najsłynniejszy biały raper Eminem, ilustrując go swoim klasykiem „Lose Yourself" z filmu „8. mila".

Bidena poparła Lady Gaga, które podobnie jak jej koleżanki Grande i Swift nie jest już wyłącznie gwiazdą nastolatków. Gaga wzmocniła swoją pozycję jako wokalistka i aktorka w filmie „Narodziny gwiazdy", który zarobił w Ameryce ponad 200 mln dolarów. I narodziła się w tej roli dla starszych pokoleń.

Ostatnio Gaga występowała podczas wieców wyborczych Bidena w Pensylwanii. Trump postanowił uderzyć bezpośrednio w wokalistkę. Mówił: „Mogę wam opowiedzieć historie o Lady Gadze. Lady Gaga nie jest zbyt dobra".

Zaś współpracownik prezydenta zaatakował wokalistkę na Twitterze, zarzucając jej krytyczny stosunek wobec hydraulicznego szczelinowania, które pomaga uzyskać gaz z łupków, co w Pensylwanii daje pracę dla 600 tysięcy osób. Rzecz w tym, że Gaga nigdy na ten temat się nie wypowiadała.

Trump zaatakował też inne gwiazdy wspierające Bidena. Przekręcał lekceważąco pseudonim Beyoncé, zaś o raperze Jay-Z mówił wyłącznie przez pryzmat słowa „fuck". Tak jakby na specjalnych prawach był latynoski raper Lil Pump, który okrasił zachętę do głosowania na Trumpa soczystą wiązanką. Podobnie uczynił raper 50 Cent, dodając, że nie obchodzi go, że „Trump nie lubi czarnoskórych". U rapera przeważyła niechęć do nowojorskiego establishmentu. Kandydat republikanów ma też poparcie Kid Rocka i Teda Nugenta.

Nie zdobył na pewno głosu Jona Bon Jovi. „Jon Bon Jovi za każdym razem, gdy go widzę, całuje mnie w tyłek i mówi: »Och, och panie prezydencie«". Jak się można domyślać Bon Jovi poparł Bidena, ale nie wypowiadał się o Trumpie poniżej poziomu.

Z kolei Madonna opublikowała na Instagramie film, który przypomina otwarte zaangażowanie Ku Klux Klanu, rasistów i antysemitów w poparcie Trumpa, w zamian za co bagatelizował ich ekscesy.

Wśród zwolenników Bidena są też największe gwiazdy ze starszego pokolenia: Barbra Streisand, Bruce Springsteen, Neil Young, Pearl Jam, Foo Fighters. W świecie filmu popiera go m. in. Whoopi Goldberg, Robert De Niro, Robert Redford, Dustin Hoffman, Tom Hanks, George Clooney, Leonardo DiCaprio, Andy Cohen, Ben Affleck. Trumpa wspiera Jon Voight znany z „Nocnego kowboja" i „Jana Pawła II". Ale to wyborcy zdecydują, kto stanie się największą gwiazdą Ameryki.

Stare amerykańskie powiedzenie mówi, że „Nie ma takiego biznesu jak show-biznes". Jednak Donald Trump, mając wielu przeciwników wśród gwiazd, którzy popierają Joe Bidena, też jest gwiazdorem. Popularność zawdzięcza również prowadzeniu programu "The Apprentice" w telewizji NBC kilkanaście lat temu, a jego sceną – poza Białym Domem, jest Twitter.

Jednak również jego administracja zrobiła wiele, by zrazić artystów. Z Białego Domu wyciekły dokumenty opublikowane przez „The Washington Post" wskazujące, że gdy planowano medialną kampanię o budżecie 250 milionów dolarów ostrzegającą przed pandemią, już na etapie analiz wykluczono artystów, którzy mogli znaleźć posłuch u wyborców popierających demokratów. Na cenzurowanym znalazła się Billie Eilish, największa młoda gwiazda, która zdominowała ostatnią galę Grammy i zaśpiewa w nowym Bondzie.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782