Datowany 9 października list został wysłany trzy dni po rozmowie telefonicznej obu prezydentów, w której Erdogan zapowiedział Trumpowi, że wojska tureckie ruszą do ofensywy na kontrolowanych przez Kurdów terenach północnej Syrii.
Czytaj także:
Trump: Syria i Turcja mogą walczyć. Mają tam dużo piasku
W liście prezydent Stanów Zjednoczonych namawiał przywódcę Turcji do współpracy. "Nie chcesz być odpowiedzialny za rzeź tysięcy ludzi, a ja nie chcę być odpowiedzialny za zniszczenie tureckiej gospodarki" - przekonywał. Zapewnił, że nie zawaha się przed spełnieniem groźby. Przypomniał reakcję Stanów Zjednoczonych (sankcje) na aresztowanie w Turcji pastora Andrew Brunsona.
Trump zapewnił, że "ciężko pracował", by rozwiązać cześć problemów Erdogana. "Nie zawiedź świata. Możesz zawrzeć wspaniałą umowę" - napisał. Przekonywał, że gen. Mazlum Abdi, przywódca syryjskich Kurdów z Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) jest gotów do negocjacji z Turcją oraz do pójścia na ustępstwa, na które w przeszłości nigdy by się nie zgodził. "W zaufaniu załączam kopię jego listu do mnie, który właśnie otrzymałem" - dodał Trump.
Czytaj także:
Erdogan: Turcja nigdy nie ogłosi zawieszenia broni w Syrii