Spadek liczby osób kończących pracę po osiągnięciu wieku emerytalnego

Od 2018 r. o 30 proc. spadła liczba osób kończących pracę tuż po osiągnięciu wieku emerytalnego.

Aktualizacja: 19.02.2020 06:04 Publikacja: 18.02.2020 17:53

Spadek liczby osób kończących pracę po osiągnięciu wieku emerytalnego

Foto: AdobeStock

Wszystko wskazuje, że coraz więcej Polaków zdaje sobie sprawę z zasad, jakimi rządzi się system emerytalny i jak wiele zależy od wydłużenia aktywności zawodowej przy wyliczeniu dożywotniej emerytury wypłacanej przez ZUS. Z badań prowadzonych przez Zakład od 2015 r. wynika, że z prawie 83 proc. do 57 proc. w 2018 r. i 2019 r. spadła liczba osób, które przechodzą na emeryturę w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego. W ostatnich latach prawie co trzeci emeryt odwleka rezygnację z pracy.

Tylko w 2017 r., gdy w życie weszła reforma wieku emerytalnego i na świadczenie z ZUS przeszła rekordowa grupa emerytów, aż 88 proc. z nich wniosło o emeryturę tuż po uzyskaniu prawa do wypłaty z ZUS.

Pracują dłużej, ale niewiele

W kolejnych latach po przywróceniu wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn coraz więcej osób zaczęto się jednak wstrzymywać z decyzją. W 2018 r. aż 36 proc. uprawnionych zdecydowało się poczekać ze złożeniem wniosku. Nie dłużej jednak niż o rok.

Czytaj także: Wcześniejsza emerytura - ciastko dla emeryta?

Ze statystyk ZUS wynika, że tylko niecałe 6 proc. uprawnionych nie przechodzi na emeryturę przez rok lub dłużej po ukończeniu ustawowego wieku. Co ciekawe, częściej robią to kobiety, które o pięć lat wcześniej niż mężczyźni mogą przejść na emeryturę.

Ze względu na krótszy staż pracy (np. przez przerwy związane z urodzeniem i wychowaniem dzieci) mają one znacznie mniej od mężczyzn kapitału na kontach emerytalnych. Przejście na emeryturę w wieku 60 lat to także użycie co wyliczenia ich świadczenia mniej korzystnego wskaźnika. Pewnie dlatego aż 4 proc. kobiet odłożyło w ostatnich latach decyzję o przejściu na emeryturę o cztery i więcej lat.

– Faktycznie widać w tym zakresie zmiany, nie traktowałbym jednak tego jako sukcesu rządu, ale zaledwie drgnięcie, spowodowane odroczeniem przejścia na emeryturę do lipca, gdy jest to najkorzystniejsze czy dostosowaniem momentu przejścia na emeryturę do innych planów życiowych – komentuje Oskar Sobolewski, ekspert Instytutu Emerytalnego. – Dopiero gdy Polacy zaczną masowo przesuwać decyzję o skorzystaniu z emerytury o kilka lat, będzie można mówić o sukcesie.

– Wstrzymanie się z decyzją o przejściu na emeryturę może obecnie podnieść jej wysokość nawet o 15 proc. jak widać ze statystyk ZUS niewiele osób decyduje się na taki krok, choć rachunek ekonomiczny wskazuje, że każdy, kto tylko może, powinien tak zrobić, bo trudno sobie wyobrazić lepszą zachętę do dłuższej aktywności zawodowej – mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Dorabianie się opłaca

Znacznie większe zmiany dotyczą zachowania się Polaków po przejściu na emeryturę. W 2019 r. aktywnych zawodowo było aż 800 tys. emerytów, czyli prawie 40 proc więcej niż w 2015 r.

– To bardzo dobrze, że aktywność emerytów rośnie, w porównaniu do innych państw UE, jest ona i tak bardzo niska – dodaje Mordasewicz.

Co ciekawe aż 40 proc. z nich było zatrudnionych na etatach, gdzie od wynagrodzenia są odprowadzane pełne składki na ubezpieczenia społeczne. Podobnie jak w przypadku kolejnych 15 proc. emerytów dorabiających na zleceniu.

Pozostali prowadzili działalność gospodarczą (35 proc.) od której nie muszą już jako emeryci opłacać składek na ubezpieczenia społeczne (jedynie składkę na ubezpieczenie zdrowotne).

– Większa aktywność zawodowa emerytów wynika z dwóch faktów. Jeden to duże zapotrzebowanie na ręce do pracy, a drugi to niezbyt zadowalająca wysokość świadczeń przysługujących z powszechnego systemu – zauważa Andrzej Radzisław, radca prawny z kancelarii Goźlińska, Petryk i Wspólnicy. – Co ważne, taka praca i opłacanie składek daje im to prawo do przeliczenia świadczenia i podwyższenia go o kwotę wpłaconych składek. Nie są to zbyt duże kwoty podwyżek, trzeba brać jednak pod uwagę, że podwyższona emerytura będzie im wypłacana dożywotnio.

OPINIA

prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS

W systemie zdefiniowanej składki wysokość emerytury zależy od zgromadzonych składek, poziomu ich waloryzacji oraz od średniego dalszego trwania życia. Z naszych obliczeń wynika, że jeśli odłożymy przejście na emeryturę choćby o rok, to nasza emerytura może wzrosnąć nawet o 10–15 proc., w zależności od konkretnego przypadku. Dlatego jeśli tylko jest taka możliwość, warto wydłużać swoją aktywność zawodową. Podnosimy wiedzę naszych klientów o prawie do emerytury, postępowaniu o to świadczenie, a także wysokości przyszłego świadczenia. Cieszę się, że nasze działania przynoszą coraz lepszy skutek. Zasadniczą rolę odgrywają doradcy emerytalni powołani w naszych placówkach w lipcu 2017 r., którzy do tej pory obsłużyli 20 mln klientów i wykonali dla nich 2 mln obliczeń w kalkulatorze emerytalnym.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego