O tym, co dzieje się na wsi Kosiniak-Kamysz mówił jako o "złej zmianie", albo "wrednej zmianie". Lider PSL wypomniał PiS-owi, że ten "z dnia na dzień podniósł wiek emerytalny o pięć lat" a rolnikom "wciąż nie wypłacono dopłat" z UE.

- Nie są przygotowani do rządzenia: mieli podwoić dopłaty, a opóźnili ich wypłaty, mieli wprowadzić ceny gwarantowane minimalne, a podwyższyli wiek emerytalny. I to jest ta nieudolność PiS-u na polskiej wsi - podsumował.

Kosiniak-Kamysz ocenił, że w ostatnich wyborach polska wieś "wolała wybrać tych, co obiecywali łatwe, proste i przyjemne życie, którzy okłamali i oszukali polską wieś na przykład mówiąc o podwojeniu dopłat".

Kosiniak-Kamysz zadeklarował jednocześnie, że w wyborach samorządowych PSL wystartuje pod własnym szyldem, a nie w ramach wspólnych list opozycji.

- To jest dla nas bardzo ważny sprawdzian i chcemy pokazać swoją siłę - tłumaczył. Nie wykluczył jednak wspólnych, opozycyjnych kandydatów na prezydentów i burmistrzów miast.