Korea Południowa: prezydent zagrożona impeachmentem

Po kilku dniach manifestacji parlament szykuje się do głosowania nad usunięciem Park Geun-hye z urzędu.

Aktualizacja: 29.11.2016 11:25 Publikacja: 28.11.2016 18:25

Korea Południowa: prezydent zagrożona impeachmentem

Foto: AFP

Prezydent jest oskarżana o to, że pomagała swojej przyjaciółce Choi Soon-sil wymuszać od południowokoreańskich koncernów datki na rzecz dwóch fundacji – w sumie ok. 60 mln dolarów. Szukając dowodów, śledczy dokonali rewizji w siedzibach kilkudziesięciu firm, m.in. w Samsungu.

Park Geun-hye doszła 2012 roku do władzy pod hasłami ograniczenia wpływów wielkiego biznesu w kraju, ale Koreańczycy doszli do wniosku, że tego rodzaju postępowanie to znaczna przesada. Tym bardziej że znajomość z Choi Soon-sil jest dość kłopotliwa dla szefowej państwa. Jest to bowiem córka przywódcy sekty religijnej, który był zaufanym jej ojca – dyktatora Korei Południowej w latach 1963–1979.

Przez kraj przetoczyła się fala manifestacji z żądaniem ustąpienia Park Geun-hye. Największa w Seulu zebrała w niedzielę zdaniem policji ponad ćwierć miliona uczestników (organizatorzy mówili o 1,5 mln).

Parlament zamierza rozpatrzyć wniosek o impeachment wobec pani prezydent. Park Geun-hye byłaby drugim szefem południowokoreańskiego państwa, któremu zagroziłoby ustąpienie z urzędu w taki sposób. Po raz pierwszy procedurę zastosowano w 2004 roku wobec prezydenta Roh Moo-hyuna, który publicznie wzywał do głosowania na swoją partię, gdy tymczasem prawo wymaga od szefa państwa zachowywania neutralności. Parlament przegłosował impeachment, ale Koreańczycy, protestując przeciw temu, masowo głosowali na jego ugrupowanie. A Trybunał Konstytucyjny zablokował impeachment, uznając, że było to zbyt małe wykroczenie, jak na usunięcie z urzędu.

Obecnie jednak inicjatorzy impeachmentu należący do partii opozycyjnych nie mają nawet pewności, czy zdobędą odpowiednią większość – brakuje im 28 głosów członków rządzącej i konserwatywnej partii Saenuri. Jednak według informacji z Seulu w jej szeregach panuje ferment, prawie 1/3 jej deputowanych skłonna jest poprzeć żądania opozycji.

Jeśli parlament rozpocznie procedurę, w ciągu 6 miesięcy musi ją zatwierdzić Trybunał Konstytucyjny głosami co najmniej sześciu z dziewięciu sędziów. Ale dwaj z nich odchodzą w marcu na emeryturę i jeśli szefowa państwa zostanie zawieszona przez parlament w obowiązkach, nie będzie miał kto mianować następców.

Park Geun-hye liczy właśnie na taki rozwój wydarzeń, dlatego rozpoczęła grę na czas. Odmawia składania zeznań przed prokuratorami, którzy już postawili jej zwykłe zarzuty karne. Pani prezydent twierdzi, że nie może zeznawać, gdyż kraj nie ma prokuratora generalnego, którego zresztą sama nie mianowała. Nie jest jednak jasne, czy brak szefa prokuratury może formalnie wpływać na sprawę pani prezydent.

Jeśli południowokoreański parlament przegłosuje do 2 grudnia impeachment, Park Geun-hye stanie się drugą w ciągu pół roku usuniętą z urzędu prezydent państwa, które jest gospodarczą potęgą. W sierpniu przydarzyło się to prezydent Brazylii Dilmie Rousseff.

Prezydent jest oskarżana o to, że pomagała swojej przyjaciółce Choi Soon-sil wymuszać od południowokoreańskich koncernów datki na rzecz dwóch fundacji – w sumie ok. 60 mln dolarów. Szukając dowodów, śledczy dokonali rewizji w siedzibach kilkudziesięciu firm, m.in. w Samsungu.

Park Geun-hye doszła 2012 roku do władzy pod hasłami ograniczenia wpływów wielkiego biznesu w kraju, ale Koreańczycy doszli do wniosku, że tego rodzaju postępowanie to znaczna przesada. Tym bardziej że znajomość z Choi Soon-sil jest dość kłopotliwa dla szefowej państwa. Jest to bowiem córka przywódcy sekty religijnej, który był zaufanym jej ojca – dyktatora Korei Południowej w latach 1963–1979.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Parlament Europejski przeciw niewolniczej pracy. Nowe przepisy dotyczące handlu
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Aresztowano asystenta polityka AfD. Miał szpiegować dla Chin
Polityka
Media informują o poważnej chorobie Kadyrowa. Przywódca Czeczenów odpowiada nagraniem z siłowni
Polityka
Opozycjoniści z hotelu w Moskwie. Czy zablokują wejście Mołdawii do UE?
Polityka
Sunak: Pierwsi migranci odlecą do Rwandy w lipcu. "Bez względu na wszystko"