Lewica rozpoczyna starcie o aborcję

Rozkręca się akcja zbierania podpisów pod projektem liberalizującym zasady aborcji. Do połowy października ma być ich ok. 300–400 tysięcy. Przeciwnicy aborcji zbiórkę zaczną we wrześniu.

Aktualizacja: 29.08.2017 20:34 Publikacja: 28.08.2017 20:09

Kwiecień 2016. Manifestacja przeciwników zaostrzenia ustawy

Kwiecień 2016. Manifestacja przeciwników zaostrzenia ustawy

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Jak ustaliła „Rzeczpospolita", komitet „Ratujmy Kobiety" zebrał już ponad połowę ze 100 tysięcy wymaganych podpisów pod projektem liberalizującym aborcję. Właśnie rozpoczyna się trzeci tydzień zbiórki pod nowym projektem, którą prowadzi Inicjatywa Polska ze wsparciem m.in. partii Razem, Zielonych, SLD, organizacji Dziewuchy Dziewuchom.

Komitet zbierał podpisy pod podobną inicjatywą już rok temu. W trzy miesiące zebrano wtedy 215 tysięcy podpisów. Teraz jednak – jak twierdzą politycy zaangażowani w jego prace – odbiór społeczny i tempo zbierania podpisów są większe.

– Mam porównanie z tym, jak przebiegało zbieranie podpisów rok temu. Emocje i polaryzacja są jeszcze większe. Niestety, zdarzają się i negatywne sytuacje – mówi nam Dariusz Joński.

Podkreśla, że współpraca między organizacjami i partiami lewicowymi przebiega bardzo dobrze.

– To pierwsza tego typu inicjatywa od wyborów parlamentarnych, gdy bardzo różne organizacje lewicowe działają razem, w tym samym celu – twierdzi Joński.

W całym kraju jest ok. 100 punktów, w których lokalnie koordynuje się akcję. Komitet zaproponował wszystkim partiom opozycyjnym współpracę. Jak jednak wynika z naszych informacji, warunkiem było to, że zarządy partii przyjmą uchwały zobowiązujące do poparcia w sejmowym głosowaniu projektu ustawy. Nowoczesna i Platforma takich uchwał nie podjęły. Jeśli ich działacze wspierają zbiórkę podpisów, to robią to bez swoich szyldów partyjnych.

Wiatru w żagle uczestnikom akcji dodał nowy sondaż dla OKO.Press, który pokazuje, że 40 proc. Polaków chce liberalizacji przepisów aborcyjnych. 41 proc. jest za utrzymaniem obecnych, a 11 proc. za zaostrzeniem.

Projekt komitetu „Ratujmy Kobiety" powstał jako odpowiedź na zapowiedzi organizacji pro-life, które planują złożenie obywatelskiego projektu zakazującego tzw. aborcji eugenicznej. 17 sierpnia komitet #ZatrzymajAborcję przesłał do marszałka Sejmu wniosek o rejestrację. Marszałek Kuchciński ma na to czas do końca sierpnia. Zbiórka podpisów ruszy więc najwcześniej na początku września. Jeszcze w kwietniu Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina zapowiadała, że chce, aby pod projektem zebrać milion podpisów.

W 2016 r. PiS zdecydowało, by Sejm równolegle rozpoczął pracę nad projektami dotyczącymi aborcji. Propozycja liberalizująca przepisy została odrzucona w pierwszym czytaniu. Po tzw. czarnym proteście odrzucono także projekt zaostrzający ustawę aborcyjną.

Teraz zarówno lewica, jak i przedstawiciele środowisk pro-life szykują się do drugiej rundy starcia. A w nim liczba zebranych podpisów będzie mieć symboliczne znaczenie. Dla komitetu #ZatrzymaćAborcję – jako pokaz politycznej siły wobec PiS. Dla lewicy to zaś pierwszy test pokazujący, jakie możliwości mają połączone struktury Inicjatywy Polskiej, partii Razem i innych lewicowych organizacji.

Jak ustaliła „Rzeczpospolita", komitet „Ratujmy Kobiety" zebrał już ponad połowę ze 100 tysięcy wymaganych podpisów pod projektem liberalizującym aborcję. Właśnie rozpoczyna się trzeci tydzień zbiórki pod nowym projektem, którą prowadzi Inicjatywa Polska ze wsparciem m.in. partii Razem, Zielonych, SLD, organizacji Dziewuchy Dziewuchom.

Komitet zbierał podpisy pod podobną inicjatywą już rok temu. W trzy miesiące zebrano wtedy 215 tysięcy podpisów. Teraz jednak – jak twierdzą politycy zaangażowani w jego prace – odbiór społeczny i tempo zbierania podpisów są większe.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"