Przykręcanie śruby Katarowi

Mały emirat jest izolowany przez większych sąsiadów i ich sojuszników już od miesiąca. Izolacja może być jeszcze dotkliwsza.

Aktualizacja: 05.07.2017 22:36 Publikacja: 05.07.2017 19:55

Przykręcanie śruby Katarowi

Foto: AFP

Debatowali nad tym w środę w Kairze szefowie MSZ państw arabskich uczestniczących w dotkliwej ofensywie polityczno-ekonomicznej przeciwko Katarowi. Na czele grupy stoi najpotężniejszy kraj regionu Arabia Saudyjska, a wspierają go inne monarchie znad Zatoki Perskiej – Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) i Bahrajn – oraz najludniejszy kraj arabski Egipt.

Malutki Katar jest tak samo jak jego obecni prześladowcy państwem sunnickim. Prowadzi jednak inną politykę niż Arabia Saudyjska czy Egipt. Przede wszystkim nie odrzuca współpracy z szyickim Iranem, śmiertelnym wrogiem Saudyjczyków.

Odcięcie się od Teheranu to jeden z 13 punktów ultimatum, które Katar miał wypełnić do niedzieli (potem przedłużono je do wtorku). Inne to zamknięcie telewizji Al-Dżazira, uważanej za rozsadnik rewolucji i niechęci do władców (poza katarskim oczywiście). Oraz zaprzestanie finansowania organizacji terrorystycznych.

Problem polega na tym, że to Rijad – który sam odpowiada za wzrost ekstremizmu islamskiego na świecie – ustala, kto jest terrorystą. Na saudyjskiej liście czołową pozycję zajmuje Bractwo Muzułmańskie, którego Zachód nie uważa za organizację terrorystyczną, a niektóre partie wywodzące się z Bractwa wręcz wspiera (np. w Tunezji i Libii).

Katar odpowiedział na ultimatum, ale odpowiedź nie dotarła do opinii publicznej. Zapewne nie zgodzi się m.in. na zamknięcie Al-Dżaziry.

Eksperci spekulowali, że Saudyjczycy i ich sojusznicy zwiększą karę dla Kataru. Na razie zapowiedzieli utrzymanie dotychczasowych. Agencja Moody's już zapowiedziała obniżenie ratingu emiratu.

Jak wyglądają obecne kłopoty Kataru, mógł się przekonać podróżujący po regionie szef MSZ Niemiec Sigmar Gabriel. Jak pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung", jego samolot wyleciał ze stolicy ZEA Abu Zabi z opóźnieniem, bo wieża kontrolna nie wiedziała, że ma on specjalne zezwolenie na lot do stolicy Kataru, Dauhy. Bez specjalnego zezwolenia obowiązuje zakaz lotów. Katar ma też odcięte połączenia lądowe z Arabią Saudyjską oraz morskie z nią i jej sojusznikami. Zerwane są stosunki dyplomatyczne.

Debatowali nad tym w środę w Kairze szefowie MSZ państw arabskich uczestniczących w dotkliwej ofensywie polityczno-ekonomicznej przeciwko Katarowi. Na czele grupy stoi najpotężniejszy kraj regionu Arabia Saudyjska, a wspierają go inne monarchie znad Zatoki Perskiej – Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) i Bahrajn – oraz najludniejszy kraj arabski Egipt.

Malutki Katar jest tak samo jak jego obecni prześladowcy państwem sunnickim. Prowadzi jednak inną politykę niż Arabia Saudyjska czy Egipt. Przede wszystkim nie odrzuca współpracy z szyickim Iranem, śmiertelnym wrogiem Saudyjczyków.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Argentyna: Javier Milei ma nadwyżkę w budżecie. I protestujących na ulicach
Polityka
Świat zapomniał o Białorusi. Co na to przeciwnicy dyktatora?
Polityka
Wybory do PE. Czy eurosceptycy zatrzymają integrację?