Kanclerz Austrii Christian Kern dostarczał pizzę

Christian Kern, kanclerz Austrii, aby poznać problemy, które nurtują obywateli jego kraju postanowił wcielić się w rolę dostawcy pizzy. Część internautów skrytykowała jednak tę akcję uważając, że spontaniczne spotkania z wyborcami zostały zainscenizowane.

Aktualizacja: 26.04.2017 16:24 Publikacja: 26.04.2017 15:00

Kanclerz Austrii Christian Kern dostarczał pizzę

Foto: youtube

- Chciałbym dowiedzieć się, co porusza ludzi i czego oczekują oni od polityków - mówi Kern na nagraniu opublikowanym przez partię Kerna, Socjaldemokratyczną Partię Austrii (SPO). - Niestety mało kto odwiedza mnie w Urzędzie Kanclerza. Więc pomyślałem, że dobrym pomysłem byłoby odwiedzenia was w domach - mówi Kern, ubrany w strój dostawcy pizzy.

Organizatorzy akcji zapewniają, że osoby, które zamówiły pizzę nie wiedziały, że dostarczy im ją kanclerz ich kraju. Wielu internautów zwraca jednak uwagę, że osoby przyjmujące kanclerza nie zadawały mu trudnych pytań. "Ależ miał szczęście" - kpi jeden z nich.

Ponadto pierwszym klientem, któremu Kern dostarczył pizzę, miał być działacz jego partii.

Tymczasem Georg Niedermühlbichler z SPO zapewnia, że żaden z klientów nie wiedział, iż pizzę dostarczy mu kanclerz.

- Wszyscy byli zaskoczeni, widać to na ich twarzach - przekonuje Niedermühlbichler.

W słowa te nie wierzą jednak nawet koalicyjni partnerzy SPO, a więc politycy Austriackiej Partii Ludowej. "Wszyscy widzą, że te niespodziewane wizyty były zaaranżowane" - głosi oświadczenie ugrupowania w tej sprawie.

Z kolei opozycyjna Austriacka Partia Ludowa oceniła, że cała akcja jest "żenująca".

- Chciałbym dowiedzieć się, co porusza ludzi i czego oczekują oni od polityków - mówi Kern na nagraniu opublikowanym przez partię Kerna, Socjaldemokratyczną Partię Austrii (SPO). - Niestety mało kto odwiedza mnie w Urzędzie Kanclerza. Więc pomyślałem, że dobrym pomysłem byłoby odwiedzenia was w domach - mówi Kern, ubrany w strój dostawcy pizzy.

Organizatorzy akcji zapewniają, że osoby, które zamówiły pizzę nie wiedziały, że dostarczy im ją kanclerz ich kraju. Wielu internautów zwraca jednak uwagę, że osoby przyjmujące kanclerza nie zadawały mu trudnych pytań. "Ależ miał szczęście" - kpi jeden z nich.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
USA i Wielka Brytania nakładają nowe sankcje na Iran. „Jesteśmy o krok od wojny”
Polityka
Nie puszczają urzędników nawet na Białoruś. Moskwa strzeże swoich tajemnic
Polityka
Rosjanie chcieli zaatakować bazy USA w Niemczech
Polityka
Unia nie potrafiła nas ochronić. Ale liczymy na to, że to się zmieni
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Prezydent Botswany grozi. Słonie trafią do Hyde Parku?