Fakhrizadeh, czołowy irański specjalista od atomu, zginął w zamachu w ubiegły piątek.
Irańska anglojęzyczna Press TV poinformowała, że broń znaleziona na miejscu zbrodni jest opatrzona logo i innymi specyfikacjami izraelskiego przemysłu zbrojeniowego.
Fakhrizadeh został zabity po tym, jak wpadł w pułapkę jadąc jedną z autostrad. Półoficjalna agencja Fars podała, że został zabity strzałami z karabinu maszynowego sterowanego pilotem. Z kolei arabska telewizja Al-Alam informowała, że broń użyta do zabicia naukowca była "kontrolowana przez satelitę".
Dziś w Teheranie odbył się pogrzeb Fakhrizadeha, transmitowany przez telewizję.
Mimo że władze Iranu grożą odwetem, jeśli rola Izraela w zabójstwie naukowca zostanie udowodniona, to zdają sobie sprawę z politycznych i wojskowych konsekwencji ataku na Izrael. Skomplikowałby on wszystkie dotychczasowe starania prezydenta-elekta Joe Bidena o odprężenie w stosunkach USA-Iran.