"Rzeczpospolita" ujawniła m.in., że najbliższy współpracownik Banasia, przebywający obecnie w areszcie Arkadiusz B. jest podejrzany o zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą, mającą na celu wyłudzenie VAT i oszustwa podatkowe. Na fikcyjnym handlu sztuczną biżuterią i tarcicą w krajach UE grupa wyłudziła ok. 5 mln zł.

Michał Kamiński został w Radiu ZET zapytany, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien mieć plan B co do Mariana Banasia i Mateusza Morawieckiego.

- Musi odpowiedzieć opinii publicznej na zasadnicze pytanie: co wiedział o panu Banasiu, a jeśli nie wiedział o tym, o czym dzisiaj zaczyna się dowiadywać opinia publiczna, to czy o panu Banasiu nie powiedział prezesowi Kaczyńskiemu prokurator generalny, skoro te sprawy toczyły się w prokuraturze dotyczące jego współpracowników, teraz mówię o tej mafii VAT-owskiej w ugrupowaniu, które ściga mafię VAT-owską - ocenił.

- Znaczy to jest trochę tak, jakby Al Capone został ministrem sprawiedliwości w USA. Więc czy Jarosław Kaczyński o tym wiedział, jeśli wiedział, to dlaczego nie reagował, a dlaczego – mając jednak zaufanie do Jarosława Kaczyńskiego – nie został o tym poinformowany. Nie został poinformowany przez służby specjalne o tajemniczych powiązaniach pana Banasia, nie został poinformowany przez prokuraturę o tym, że wobec ludzi, którzy mieli zwalczać mafię VAT-owską, toczy się postępowanie w sprawach bycia mafią VAT-owskiej - dodał.

- Co więcej, sprawa dotyczy sytuacji, w której wtedy jeszcze Mateusz Morawieckie był ministrem finansów, czyli sprawa dotyczy bezpośrednio jego podwładnych - kontynuował.