Jak aktywista NPD został sołtysem dzięki głosom partii głównego nurtu

Hańbę z małej miejscowości w Hesji ma zmyć 22-letnia studentka Tatjana Cyrulnikov. Elity polityczne Niemiec chcą, by zastąpiła sołtysa z nacjonalistycznej partii NPD.

Aktualizacja: 12.09.2019 15:24 Publikacja: 12.09.2019 15:08

Jak aktywista NPD został sołtysem dzięki głosom partii głównego nurtu

Foto: AFP

Nie wiadomo, czy będzie to takie proste. Stefan Jagsch nie zamierza rezygnować ze świeżo uzyskanego stanowiska. I uważa, że prawo jest po jego stronie.

Od ubiegłego weekendu osada, mająca 2,6 tys. mieszkańców, narobiła szumu na całe Niemcy i na pół świata. O Waldsiedlung w heskiej gminie Altenstadt informują media nawet w egzotycznych językach. Bo najważniejsze stanowisko objął tam aktywista NPD, czyli - jak się pisze - neonazista.

A wybrali go radni z partii głównego nurtu, CDU, SPD i FDP, których najbardziej znani politycy zarzekają się, że nigdy nie zrezygnują z izolacji skrajnie prawicowych populistów. Mają na myśli raczej Alternatywę dla Niemiec, bo ta jest poważnym graczem i na poziomie federalnym (trzecią siłą w Bundestagu), i w landach, zwłaszcza w dawnej NRD.

NPD nigdy nie miała takich sukcesów, nigdy nie miała szans na miejsce w Bundestagu. Nie ma żadnego przedstawiciela w landtagach. I nagle partia niemal powszechnie uznawana za neonazistowską (tak daleko w krytyce AfD prawie nikt się nie posuwa) przejmuje władzę w niemieckiej miejscowości. I dzieje się to nie w dawnej NRD, której mieszkańcy swoimi populistycznymi i ekstremistycznymi wyborami już nie raz zdenerwowali elity. Lecz w Hesji, w samym środku Republiki Federalnej. 35 km od Frankfurtu nad Menem - centrum finansowego Unii Europejskiej.

Jak do tego doszło, że na Stefana Jagscha, który jest wiceprzewodniczącym NPD w całej Hesji, głosowali radni z chadeckiej CDU, socjaldemokratycznej SPD i liberalnej FDP? Otóż wydawało im się, że wybór nie ma nic wspólnego z programem partii, bo sołtys zajmuje się ławkami w parku czy dziurami w drogach, a nie wielką polityką. Najważniejszy argument przytoczył, cytowany przez lokalnego nadawcę publicznego Hessische Rundfunk radny z CDU: - Nie mieliśmy innej kandydatury, przede wszystkim kogoś młodego, kto się zna na komputerach i umie wysłać mejla.

Jagsch jest młody (ma 33 lata) i chętny do sprawowania urzędu, to dla działacza NPD coś właściwie niedostępnego.

I tak ma nadal być uważają centrale CDU, SPD i FDP. Sekretarz generalny SPD Lars Klingbeil przypomniał kilka dni temu radnym ze swojej partii. "Mamy jasne stanowisko: Nie współpracujemy z nazistami! To dotyczy poziomu federalnego, landowego i komunalnego" - napisał na Twitterze, domagając się cofnięcia decyzji. Podobnego zdania byli liderzy chadeków i liberałów, w sprawie zabrała głos nawet szefowa CDU Annegret Kramp-Karrenbauer.

Cofnięcie decyzji wymaga znalezienia nowego kandydata. I znaleziono go, w środę okazało się, że jest nim studentka, działaczka młodzieżówki CDU Tatjana Cyrulnikov. Warunek bycia młodym (ma 22 lata) spełnia nawet lepiej niż Jagsch. I bez wątpienia umie wysyłać mejle.

Jagsch nie zamierza się jednak poddać. Na razie nie zwołał żadnego posiedzenia rady, bo na nim mógłby się pojawić wniosek o odwołanie i ponowy wybór sołtysa. Ale są próby przeprowadzenia głosowania w sposób nadzwyczajny. Jeżeli do tego dojdzie (wszyscy członkowie rady poza przedstawicielem NPD już się ponoć w tej sprawie dogadali), to on odwoła się do sądu. I uważa, że wygra.

Jagsch już przed wyborem na sołtysa był jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków NPD w Niemczech. Rok temu domagał się utworzenia w Hesji oddzielnych klas dla uczniów niemieckich i nieniemieckich. Specjalizuje się nie tylko w ostrej krytyce polityki imigracyjnej rządu. Oburzenie wywołał porównując naloty aliantów na Drezno w upadającej Trzeciej Rzeszy do Holokaustu.

NPD (Narodowodemokratyczna Partia Niemiec) istnieje ponad pół wieku. W tym stuleciu niemieckie władze kilkakrotnie próbowały zdelegalizować to ugrupowanie. Federalny Trybunał Konstytucyjny za każdym razem odrzucał wniosek. Za pierwszym razem (2003 rok), dlatego że NPD była tak naszpikowana agentami służb, że nie było jasne, czy to nie oni decydują o działaniach partii. Ostatni wyrok zapadł w 2017 roku: NPD choć ma w programie elementy sprzeczne z konstytucją, to jednak jest zbyt mało ważna na scenie politycznej, by trzeba było zakazywać jej działalności.

Nie wiadomo, czy będzie to takie proste. Stefan Jagsch nie zamierza rezygnować ze świeżo uzyskanego stanowiska. I uważa, że prawo jest po jego stronie.

Od ubiegłego weekendu osada, mająca 2,6 tys. mieszkańców, narobiła szumu na całe Niemcy i na pół świata. O Waldsiedlung w heskiej gminie Altenstadt informują media nawet w egzotycznych językach. Bo najważniejsze stanowisko objął tam aktywista NPD, czyli - jak się pisze - neonazista.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Macron dobija porozumienie UE-Mercosur. Co teraz?
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA
Polityka
Nowy sondaż z USA: Joe Biden wygrywa z Donaldem Trumpem. Jest jedno "ale"