Pożywką dla takich spekulacji jest obserwowana w tym roku w wielu stanach fala uchwalania twardych ustaw antyaborcyjnych.
Czytaj także: Alabama: Aborcja będzie zagrożona karą 99 lat więzienia
Republikańscy prawodawcy, tacy jak Candice Keller z Ohio, w swoich wypowiedziach jednoznacznie zestawiają obecną sytuację z sytuacją sprzed wybuchu wojny secesyjnej a podział społeczeństwa na tle praw aborcyjnych przyrównują do podziału na tle niewolnictwa.
Podobnym tropem poszedł Matt Shea, republikański polityk, który wniósł pod obrady ustawę (szanse na jej uchwalenie są jednak niewielkie) wprowadzającą zakaz aborcji w stanie Waszyngton. Shea przewiduje „bałkanizację” Ameryki i wycofanie się chrześcijan do „stref wolności” na północnym zachodzie.
Zapytany o to, czy kraj ma szanse przetrwać jako jeden organizm, Shea ocenił, że to raczej niemożliwe, bo „jedna połowa chce podążać za Panem i prawością, a druga połowa - nie”.