Podczas rozmowy o mijającym roku i planach na 2019 rok, nie zabrakło także najważniejszej sprawy w ostatnim czasie, czyli tragedii, jaka z udziałem polskich górników wydarzyła się w czeskiej Karwinie. W czwartek po południu w tamtejszej kopalni doszło do wybuchu metanu, a w wyniku eksplozji życie straciło 13 osób, w tym 12 Polaków.
- To wydarzenie niezależne od nas. Tym bardziej, że stało się poza granicami naszego kraju. W związku z tym możemy być tylko duchem i modlitwą przy rodzinach i wspomnieć tych, którzy zginęli. To straszliwa tragedia właściwie w przeddzień świąt Bożego Narodzenia, dlatego decyzja o ogłoszeniu w niedzielę żałoby narodowej – powiedział Andrzej Duda.
Jak dodał prezydent, to wydarzenie sprawiło, że nie skupiał się wyłącznie na polityce i nie zastanawiał nad kwestią kampanii wyborczych do Parlamentu Europejskiego oraz Sejmu i Senatu w przyszłym roku, a także w wyborach prezydenckich w 2020 r.
- Ale na pewno przyszły rok będzie rokiem dużej polityki. Na tym należy się na razie skupić. Na wybory prezydenckie nie patrzę też w ten sposób, że jeśli kandydowałby Donald Tusk, to ja też. W tych wyborach pewnie będzie on kandydował, podobnie jak Janusz Korwin-Mikke czy pretendenci Partii Razem i Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale wszyscy będą sobie równi – zaznaczył Andrzej Duda.