37-letnia szefowa nowozelandzkiego rządu zapowiedziała, że po sześciu tygodniach urlopu macierzyńskiego wróci do wykonywania swoich obowiązków. W czasie jej nieobecności obowiązki szefa rządu pełnić będzie wicepremier Winston Peters.

Ardern podkreśliła, że choć - "z perspektywy osobistej nie może się doczekać nowej roli, jaką będzie rola mamy" to jednocześnie wciąż jest "tak samo oddana swojej pracy i swoim obowiązkom" na stanowisku premiera.

Reuters przypomina, że w przeszłości bardzo rzadko zdarzało się, by urzędujący szef rządu musiał udawać się na urlop macierzyński. W 1990 roku, w czasie pełnienia funkcji premiera, dziecko urodziła Benazir Bhutto.

Ardern jest najmłodszym premierem Nowej Zelandii od ponad 100 lat i zaledwie trzecią kobietą na tym stanowisku. Partnerem premier jest Clarke Gayford, prezenter telewizyjny. O ciąży Ardern dowiedziała się 13 października, sześć dni przed sformowaniem koalicji, która zapewniła jej fotel premiera.

Kiedy tuż przed zostaniem liderem Partii Pracy Ardern była pytana w programie telewizyjnym o to, czy planuje mieć dzieci, przyszła szefowa rządu odparła, że jest "całkowicie nieakceptowalne w 2017 roku wymagać od kobiety, by odpowiadała na takie pytania w związku z pracą, jaką ma podjąć".