Długotrwałe przebywanie w wysokiej temperaturze powoduje groźne dla zdrowia ubytki wody i elektrolitów. Przy 30 stopniach w cieniu jesteśmy w stanie poradzić sobie z upałem. Wraz ze wzrostem temperatury organizm zaczyna uruchamiać mechanizmy zaradcze. Przy 35 stopniach w cieniu zaczyna intensywnie reagować system termoregulacji, ale jeśli temperatura wzrośnie jeszcze zaledwie o 3 stopnie, gruczoły potowe wysychają, zabezpieczając organizm przed skrajnym odwodnieniem. Jeszcze jedna kreska i mamy już duże prawdopodobieństwo doznania udaru słonecznego, a przy 40 stopniach w cieniu – realne zagrożenie życia. Najbardziej narażone są dzieci, osoby chore, w podeszłym wieku i z niewydolnym układem krążenia.
Niepokojące prognozy
Obecnie każdego roku około 30 proc. populacji narażonych jest na groźne dla życia temperatury. Zagrożenie rośnie. W 1995 r. w Chicago z tego powodu zginęło 700 osób. Fala upałów w Europie w 2003 r. uśmierciła około 70 tys. osób, a w 2010 r. zmarło 10 tys. mieszkańców Moskwy.
Naukowcy z Hawajów alarmują. Do 2100 r. aż 74 proc. ludzkiej populacji będzie narażonych podczas fal upałów na śmiertelnie niebezpieczeństwo. Wzrost zagrożenia wiąże się z emisją dwutlenku węgla. Jeśli będzie ona rosła w takim tempie jak dotychczas, promienie słoneczne staną się naszym realnym wrogiem. Nawet jeśli znacząco zatrzymamy emisję gazów cieplarnianych, to problem i tak będzie dotyczył 48 proc. populacji.
– Powoli kończy nam się możliwość wyboru – mówi autor badań nad skutkami upałów, prof. Camilo Mora z University of Hawaii. – Możemy jeszcze wybierać pomiędzy scenariuszem złym a tragicznym. Już teraz sytuacja jest alarmująca, a modele klimatyczne pokazują, że ta tendencja będzie się utrzymywać. Jeśli nie ograniczymy szkodliwych emisji, będzie coraz gorzej. Ludzki organizm może prawidłowo funkcjonować jedynie w wąskim zakresie temperatury ciała oscylującej wokół 37 stopni Celsjusza. Podczas upałów gorąco w połączeniu z dużą wilgotnością może podnieść temperaturę ciała do poziomu groźnego nie tylko dla zdrowia, ale i życia.
Zespół badawczy Mory zlokalizował ponad 1900 miejsc, w których od 1980 r. ludzie umierali z powodu wysokich temperatur. Przeanalizował 783 tragiczne wydarzenia i towarzyszące im warunki klimatyczne. Dzięki temu naukowcy byli w stanie zidentyfikować graniczne temperatury i poziom wilgotności. Okazało się, że zwiększa się obszar Ziemi, na którym takie warunki panują przez co najmniej 20 dni w roku.