Wnioskodawcy chcieli uzyskać potwierdzenie, że rekompensata nie będzie przychodem klienta, ponieważ i tak nie osiąga on tu korzyści. Wypłata ma charakter odszkodowawczy – do wysokości poniesionej szkody finansowej. Przykładowo jeśli z rachunku wyłudzono 10 tys. zł, to celem odszkodowania jest przywrócenie stanu pierwotnego. Jest to rozwiązanie zbliżone do stosowanego przez zakłady ubezpieczeń świadczenia uznaniowego, przekazywanego ex gratia („z łaski") lub wypłacanego w drodze wyjątku. Bank płaci rekompensatę za faktycznego sprawcę, ponosząc ekonomiczny ciężar szkody oraz ryzyko nieodzyskania środków. Jednocześnie klient ma zwrócić bankowi rekompensatę, jeśli uda się wyegzekwować wyłudzone pieniądze od sprawców.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej nie zgodził się z takim stanowiskiem. Stwierdził, że w tym przypadku nie można zastosować zwolnienia z art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT. Dotyczy ono odszkodowania lub zadośćuczynienia, których wysokość lub zasady ustalania wynikają wprost z przepisów odrębnych ustaw. Tymczasem bank nie ma obowiązku wypłacania rekompensat ofiarom oszustw ani na podstawie ustawy o usługach płatniczych, ani na podstawie kodeksu cywilnego.
„W przypadkach gdy reklamacja klienta jest uznawana przez bank za niezasadną (winy za wystąpienie nieprawidłowości nie można przypisać bankowi), niemniej bank decyduje się dokonać wypłaty rekompensaty, powinna zostać wystawiona informacja PIT-11. Wypłacone środki należy wykazać jako przychód z innych źródeł" – uznał dyrektor KIS.
Nie ma przysporzenia
Z takim rozstrzygnięciem nie zgadza się Łukasz Bączyk, doradca podatkowy, szef działu doradztwa podatkowego w ASB Tax.
– Dyrektor KIS przyjął profiskalne podejście, iż po stronie klientów powstaje przychód podlegający opodatkowaniu PIT. I rzeczywiście, biorąc pod uwagę jedynie przepisy ustawy o PIT, można dojść do takiego wniosku. Jednak w swojej analizie fiskus zupełnie pominął doktrynę mówiącą, że za przychód można uznać jedynie świadczenia o charakterze definitywnym, których następstwem jest przyrost aktywów podatnika lub zmniejszenie jego zobowiązań – wyjaśnia. Jego zdaniem trudno pominąć, iż na skutek przestępstwa doszło najpierw do zmniejszenia aktywów podatnika, a wypłata od banku ma jedynie zrekompensować klientowi poniesione straty.
– Zdarzały się już takie interpretacje w podobnych stanach faktycznych, gdy fiskus stawał po stronie podatnika. W moim przekonaniu warto walczyć dalej o pozytywne rozstrzygnięcie, licząc na rozsądek składów orzekających sądów administracyjnych – radzi Łukasz Bączyk.