Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podatniczki, która spierała się z fiskusem o opodatkowanie zachowku.
Z akt sprawy wynikało, że kobieta została pominięta przez swoją matkę w testamencie. Spadkobierczyni, która zmarła w grudniu 2006 r., cały swój majątek zapisała w testamencie notarialnym wnukowi. Nabycie praw do spadku sąd potwierdził w kwietniu 2008 r.
Pominięta w testamencie córka wystąpiła do spadkobiercy na drogę sądową o wypłatę zachowku. Sprawa o zachowek zakończyła się dopiero w grudniu 2011 r. Sąd okręgowy zasądził na jej rzecz prawie 100 tys. zł, które rozłożył na trzy równe raty płatne do: 31 marca 2012 r., 31 grudnia 2012 r., 31 grudnia 2013 r.
Problemy podatniczki zaczęły się, gdy złożyła zgłoszenie o nabyciu własności rzeczy lub praw majątkowych na formularzu SD-Z2. Ona uważała, że jako córka zmarłej ma prawo do pełnego zwolnienia z opodatkowania przewidzianego dla tzw. zerowej grupy podatkowej, czyli kręgu najbliższej rodziny.
Fiskus uznał jednak, że powinna się rozliczyć z podatku od spadków według pierwszej grupy podatkowej. W jego ocenie to data śmierci spadkodawcy jest momentem, w którym powstaje odpowiadający uprawnieniu do zachowku obowiązek spadkobiercy zapłaty określonej kwoty.