Bogusław Chrabota: Granice psychiki, woli i myślenia

Granice są dziećmi strachu. Przynajmniej te między ludźmi. Powstają w wyniku realnej trwogi przed zagrożeniem albo na skutek tego, iż ktoś nas do niego przekona. Ale to ostatnie jest tylko stanem ducha, brakiem ufności, brakiem poczucia siły lub dobrej woli.

Publikacja: 22.11.2019 18:00

Bogusław Chrabota: Granice psychiki, woli i myślenia

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Na tysiącach kilometrów stepów i gór Azji granice są tylko na mapach. Step po prostu jest zbyt wielki, by móc go otoczyć drutem kolczastym. Kiedyś Chińczycy budowali tu mury, ale było to takie wyzwanie dla sił witalnych narodu, że budowa muru kończyła się zwykle upadkiem dynastii. Potem zmądrzeli, mury zastąpili siłą armat i liczbą dywizji. Dziś od czasu do czasu w stepie pojawi się chiński gazik, by sprawdzić, co się dzieje po drugiej stronie, na przykład w Tadżykistanie. A co w ogóle może się dziać? Przez wytyczoną palcem na niebie granicę przemknie stado wielbłądów, ciężarówka z kontrabandą, grupa przestraszonych złodziei. Co to komu szkodzi. Zawsze tak było od czasów jedwabnego szlaku, nazwijmy to lokalną tradycją. Więc dowódcy patroli po obu stronach granicy odkładają wielkokalibrowe lornetki i gnają na lokalne bazary, by wyłowić z tłumu kontrabandę.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki