O Ńemym po raz pierwszy usłyszeliśmy w 2006  r., gdy pojawił się na głośnej płycie rapera L.U.C. Zapowiadało się na szybki, brawurowy debiut, bo wyróżniał się przebojowym flow – rapował dynamicznie i inteligentnie bawił się słowami, imponował językowym wyczuciem. Nie zrobił jednak kariery, jaka wydawała mu się pisana – okazał się mniej idolem dla mas, a bardziej artystą niezależnym, poszukującym własnej drogi.



Tymczasem został doceniony za oceanem – jako producent. W 2012 r. wygrał konkurs na najlepszy remix organizowany przez samego RZA z legendarnego Wu-Tang Clanu.

Najnowszy album „Yalp" to krótka płyta, tzw. epka. Tytuł to anagram angielskiego słowa „play" – grać. Dostajemy bardzo klimatyczne bity – wszystkie własnej produkcji – nowocześnie zaaranżowane, a zarazem to klasyczne hip-hopowe rytmy, przy których głowa sama zaczyna się kiwać. To sześć trzymających wyrównany wysoki poziom utworów, plus jeden muzyczny przerywnik. Największe szanse na radiową karierę mają energiczne „Gold" (otwierające album) i tytułowe „Yalp".

Po przesłuchaniu płyty naprawdę można uwierzyć, że Ńemy to nie żaden chłopak z Sierpca, a afroamerykański raper z Brooklynu. Żaden inny Polak próbujący rapować po angielsku mu nie dorównuje.