Jan Polkowski. Poeta wierny „zhańbionej pamięci”

Poezja dojrzewa późno. Jest niczym heglowska sowa Minerwy, która wylatuje na żer już na sam koniec, o zmierzchu. Żeby to zrozumieć, wystarczy spojrzeć na nowy zbiór wierszy Jana Polkowskiego – „Pochód duchów".

Publikacja: 29.06.2018 18:00

Jan Polkowski

Jan Polkowski

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

Lata poetyckiego milczenia, kiedy to poświęcił się służbie dla sprawy – z czasem coraz bardziej niejednoznacznej i trudniejszej do obrony – zmieniły Polkowskiego. Nadały jego poezji gorzkiej świadomości, że przeciwko nam pracuje nie tylko biologia, ale też przeznaczenie. A może nawet coś więcej, sam wszechświat – coraz mniej poddający się racjonalnej analizie, odczłowieczony i przerażający. Wiara w poezję została zastąpiona niepewnością. Gdzieś wyparowała niezmienna podstawa życia, jaką była transcendencja. Mieliśmy przekonanie, że sztuka prowadzi poza świat realny i wiedzie do odkrycia prawdy. Ale co w sytuacji, gdy prawdy nie można już odkryć? Gorzej, bo może nawet jej nie ma? Pozostaje tylko złudzenie, że istniejemy, choć nie mamy co do tego żadnej pewności.

Pozostało 91% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Portugalska rewolucja goździków. "Spotkałam wiele osób zdziwionych tym, co się stało"
Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków