Po wydaniu kontrowersyjnego „Hatred" oraz zatrudnieniu Tomasza Gopa – współautora pierwszych dwóch „Wiedźminów" – przygotowało strategię czasu rzeczywistego „Ancestors: Legacy". Program pozwala się przenieść w czasy średniowiecza i rozegrać kilka scenariuszy podzielonych na pięć misji każdy.
W każdej z nich prowadzimy inną nację. Pozycję obowiązkową stanowią wikingowie, od lat uwielbiani przez komputerowych graczy. Kampanie Anglosasów i Germanów wypadają niewiele gorzej, ciekawostką jest zaś scenariusz ze Słowianami w roli głównej. Pojawia się w nim Mieszko I i osławiona bitwa pod Cedynią! Niezależnie od misji trup ściele się tu gęsto i nie znika magicznie z placu boju. Doświadczenia zdobyte w „Hatred" zaowocowały sporą dawką brutalności, której ofiarą padają również cywile.
Miłośnicy klasycznych RTS-ów będą niezadowoleni: zgodnie z obowiązującymi trendami rozbudowywanie bazy i zdobywanie surowców zostało częściowo zautomatyzowane. Gracz całą swoją uwagę powinien skupić na starciach niewielkich oddziałów. Toczą się one dynamicznie i niekiedy trwają zaledwie kilka sekund. Jednostki zbalansowano w klasyczny sposób: jedne idealnie nadają się do walk z drugimi, ale za to nie mają większych szans z trzecimi. Wymaga to stałego manewrowania siłami i umiejętnego wykorzystywania ich zalet.
Docenić trzeba zaawansowaną sztuczną inteligencję, która uniemożliwia zasypywanie wroga setkami jednostek, a także przyjemną oprawę audiowizualną. Nie jest to może gra, która zrewolucjonizuje gatunek, ale „Ancestors: Legacy" potwierdza, że mamy nad Wisłą (czy raczej gliwicką Kłodnicą) kolejne bardzo dobre studio.
„Ancestors: Legacy", PC, Cenega