Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 12.03.2017 05:22 Publikacja: 09.03.2017 09:05
Recepowi Tayyipowi Erdoganowi marzy się podobne miejsce w tureckiej historii, na jakie zasłużył Kemal Atatürk, ojciec nowoczesnej, świeckiej Turcji. Często więc odwołuje się do jego osoby.
Foto: AFP, Adem Altan
W tureckim parlamencie trwają właśnie nocne obrady. Posłowie debatują nad projektem zmian w konstytucji, które umożliwią przekształcenie kraju z republiki parlamentarnej w prezydencką. Atmosfera jest coraz bardziej napięta. Politycy opozycji wstają ze swoich foteli i głośno protestują przeciwko reformie, która ich zdaniem zaprowadzi w kraju autorytaryzm. Odpowiadają im gwizdy i krzyki ze strony członków rządzącej partii AKP.
W pewnym momencie do marmurowej mównicy podchodzi parlamentarzystka i na znak sprzeciwu przykuwa się kajdankami do mikrofonu. Kilkanaście posłanek z różnych partii podbiega do niej i zaczyna z nią dyskutować. Obrady zostają przerwane. Rozmowa szybko przeradza się w bójkę. Kobiety szarpią się i biją po twarzach. Jedna z nich, należąca do opozycji, zostaje uderzona w klatkę piersiową i wymaga hospitalizacji. Posłanki z AKP ciągną za włosy swoją „koleżankę" z opozycyjnej partii, utrącając jej protezę ramienia. Między mężczyznami również dochodzi do przepychanek. Mimo tych dramatycznych scen pakiet zmian w konstytucji zostaje w końcu przegłosowany. Jeśli wejdą w życie, prezydent Erdogan przypieczętuje swój marsz po władzę, zyskując niemal sułtańskie uprawnienia, a Turcja ostatecznie zerwie z Zachodem i wartościami, które przyświecały jej założycielowi.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas