Reklama

Idealny świat Johna Lennona

Ten rok w muzyce pop upłynie pod znakiem założyciela The Beatles. 9 października obchodziłby 80. urodziny, gdyby 8 grudnia 1980 r. nie zastrzelił go psychopatyczny fan. Wtedy bycie czterdziestolatkiem skazywało Beatlesa na emeryturę, z której chciał powrócić. Dziś mógłby być aktywny jak inni seniorzy – McCartney, Jagger czy Dylan.

Publikacja: 10.01.2020 10:00

John Lennon i Yoko Ono podczas amsterdamskiej odsłony wolnego od przemocy, pokojowego protestu w mar

John Lennon i Yoko Ono podczas amsterdamskiej odsłony wolnego od przemocy, pokojowego protestu w marcu 1969. Drugi antywojenny performans odbył się w Montrealu. Łącznie spędzili tak dwa tygodnie

Foto: CROLLALANZA/Rex Features/east news

John Lennon został zamordowany w czasach, gdy świat jeszcze ponad trzy dekady musiał dojrzewać do literackiego Nobla dla Boba Dylana. Gdyby dożył obecnych czasów, założyciel The Beatles, pierwszego na świecie zespołu muzyczngo, który sprzedał ponad 600 mln albumów (The Rolling Stones rozprowadzili 240 mln), byłby lepiej rozumiany i szanowany. Choćby za niezależność. Nigdy nie zgodził się na trwonienie legendy i comeback cudownej czwórki, choć tuż przed śmiercią oferowano za koncert, prawa do płyty i filmu rekordowe 50 mln dolarów, którym odpowiada dzisiejsze 175 mln dolarów.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama