Ostatnie lata upływają pod znakiem przedwyborczych sondażowych wpadek. Mieliśmy z nimi do czynienia i w Polsce, w Stanach Zjednoczonych i w wielu krajach europejskich. Gdyby przewidywanie wyników, zdarzeń, było takie proste nie mielibyśmy pewnie do czynienia np. z referendum w sprawie brexitu. Premier David Cameron proponując je z pewnością zakładał jego zupełnie inny wynik.
Prognozowanie staje się też coraz trudniejsze przez zalew informacji. W świecie globalnej wioski połączonym globalną siecią odsianie tego, co może mieć znaczenie, od tego co na pozór wygląda poważnie, ale nie niesie za sobą poważnych konsekwencji w przyszłości, stało się wyzwaniem.