A kobiecość?
Na pewno także. Ostatnio widziałem badania Instytutu Kinseya. Dla 40 proc. kobiet i 60 proc. mężczyzn. seks staje się uciążliwy. Coś, co ma być według współczesnej kultury wyjątkowe, jest nie do spełnienia. Jak to zmienia seksualność? Modyfikuje np. czas trwania stosunku, może go warunkować. Widać to po statystycznej długości wizyty na stronie PornHub, która w Polsce wynosi 10 minut i 3 sekundy. To może utrwalić myślenie, że tyle trwa seks.
Pornografia staje się wyrazem braków?
Wolę powiedzieć: tęsknot. Według PornHub.com Polki najczęściej szukają seksu lesbijskiego, trójkątów i dużych penisów. Ulubione kategorie Polaków to MILF („mamuśki"), seks lesbijski i nastolatki. A w kontekście rozmów o świadomym seksie – czy poszukiwanie MILF nie jest wyrazem szukania dojrzałej relacji i świadomej swoich potrzeb kobiety? To tylko hipoteza. Nie każda osoba oglądająca pornografię będzie miała problem z seksualnością. Dla wielu osób może być to podpowiedzią albo być emancypujące. Ale to głównie domena kobiecej pornografii. Męska oznacza raczej brak gry wstępnej, penetrację, silnie nasycone obrazy, wytrysk.
Wracając do związków. Rozmowa o tym, co lubimy w porno, może naprowadzić na to, czego w seksie szuka nasza druga połówka. To dlatego może ona pełnić bardzo terapeutyczną funkcję w relacji. Wspólne ustalenie granicy też jest zaczynem do większej bliskości. To jest dla wielu osób szalenie trudne, wiąże się z odkryciem siebie, pokazaniem swojej fantazji.
Pornografia potrafi niszczyć małżeństwa?
Może, kiedy realny seks w małżeństwie zastępuje oglądanie pornografii. Ale tutaj znowu trzeba postawić pytanie o przyczynę takiego stanu. Pornografia może się pojawić wtedy, gdy czegoś w relacji zaczyna brakować. Na przykład nie są spełnione preferencje. Ktoś by czegoś chciał, nie potrafi powiedzieć, łatwiej mu to zobaczyć i połączyć z masturbacją, niż wyrazić, czego oczekuje. Zdarza się także, że ktoś odmawia seksu, żeby partnera upokorzyć, pokazać swoją władzę.
Jak branża pornograficzna będzie się zmieniać? Filmy i cyberseks będą dostosowane do potrzeb użytkowników jak platformy streamingowe?
Na pewno, właśnie o tym pisał Zimbardo. Niebawem pojawi się pornografia idealna, szyta na miarę. Także dosłownie. Będzie można np. nałożyć okulary i kombinezon, który w sposób absolutny będzie symulował realny kontakt seksualny. Ludzie mają takie oczekiwania. To gigantyczny rynek. Kiedy byłem w Japonii, która jest forpocztą zmian kulturowych, zobaczyłem ogromną różnorodność erotycznych gadżetów. Wirtualny seks wchodzi w nowy wymiar. Nakłada się okulary i człowiek nie tylko ogląda film pornograficzny, ale jest jego uczestnikiem, może na wszystko spojrzeć z wielu perspektyw. To ten kierunek. Nie są to apokaliptyczne wizje, po prostu tak będzie. Część osób przestawi się na seks wirtualny, bo będzie to dla nich łatwiejsze i wygodniejsze.
Czy na pewno nie jest to apokaliptyczna wizja? Jeśli zestawi się ją z danymi, że w Japonii dzietność jest niska, a co czwarta osoba w wieku 18–39 lat nie ma za sobą pierwszego razu?
Tak, ale to znów zbieg wielu czynników społecznych, a nie tylko wina pornografii. Dlaczego dzisiaj faceci tak chętnie sięgają po pornografię? Bo jest to wyraz patriarchalnych tęsknot w myśleniu o seksualności. Kiedyś był prosty podział: mężczyzna jest w seksie aktywny, kobieta – pasywna. Mężczyzna wprowadzał kobietę w świat seksualności, nadawał jej ton. Zaspokojenie mężczyzny było miarą zadowolenia w relacji. Takiego świata już nie ma.
Porno jest odbiciem panowania nad kobietą?
Panowania, dominacji i stanowienia we wszystkim, co seksu dotyczy. Współczesna kobieta ma równoprawne oczekiwania w seksie, o wiele większe doświadczenie i świadomość, może porównywać partnerów. Nie tylko jest wybierana, ale i dokonuje wyboru na rynku matrymonialnym czy seksualnym. Wokół tego może rodzić się męski dyskomfort. Sprawność seksualna i siła fizyczna są dla mężczyzn ważne. To odpowiedzi, których udzielają na pytanie o ich poczucie męskości. A tu nagle ta sprawność jest testowana bardziej niż kiedyś. Mężczyźnie wystarczyło być, a teraz jest partnerem. Dlatego spojrzenie w pornografię dla wielu mężczyzn jest trochę jak patrzenie w przeszłość.
Czy poszukiwanie nowych i wirtualnych doznań, podobne do tego, co dzieje się w Japonii, widać już w Polsce?
Ludzie zawsze tego szukali. To właśnie wspomniane przeze mnie podejście sportowe: dalej, mocniej, głębiej. Pouczające jest dla mnie wracanie do istoty problemu. Gdy w związku pożądanie ulega osłabieniu, to pary wpadają na pomysł pójścia do sex shopu i kupienia różnorodnych gadżetów. Głownie z nadzieją na to, że wróci namiętność z pierwszego etapu związku. Nie widzą, że seksualność w relacji ma swoją dynamikę. Seks się zmienia. Ciekawsze może być wzmacnianie relacji, intymności, poszukiwanie tego, co seksuolodzy nazywają wystarczająco dobrym seksem, a nie hiperseksem. Wśród cech tego pierwszego jest np. realistyczne spojrzenie na seks, a nie takie, jakie pokazują media czy właśnie branża pornograficzna. Przyjemność ma być równie ważna jak przebieg stosunku. To znaczy, że nie zawsze musi się on kończyć u mężczyzny wytryskiem, a u kobiety orgazmem. To mit. Seksualność jest spersonalizowana i zmienna w ciągu życia. Widzę to np. podczas terapii par. Pojawia się zarzut: „przecież nigdy nie protestowałeś" albo „kiedyś to lubiłeś". To mogło się zmienić albo przestać wystarczać do osiągnięcia satysfakcji. Satysfakcja seksualna i satysfakcja ze związku nie są tożsame. Kiedyś funkcjonował mit, że seks jest papierkiem lakmusowym jakości związku. To wygląda bardzo różnie. Ale w tej koncepcji pokazuje się, że generalnie jest on pozytywnym aspektem życia i warto o niego dbać.
Co jest sygnałem, że pornografia obniża jakość życia?
Gdy pojawiają się elementy uzależnienia. Albo gdy pornografia zaczyna dominować w życiu seksualnym, jest jedyną drogą do osiągnięcia satysfakcji. Wtedy, kiedy pojawia się cierpienie, potrzeba oglądania coraz ostrzejszych treści w filmach. Ważna jest świadomość i używanie tego z umiarem. Pamiętajmy, że pornografia jest bajką o seksie. Atrakcyjną, bo materializującą fantazje seksualne. Lubimy wierzyć w bajki. Wiele osób oczekuje, że partner stanie się księciem, a dziewczyna – księżniczką. Później następuje zderzenie z rzeczywistością. A realność nie oznacza przecież, że prawdziwy człowiek jest gorszy. To tylko inna konwencja. Warto mieć to na uwadze, gdy w Walentynki serwis PornHub otwiera całodzienny dostęp premium do wszystkich materiałów na swojej stronie.
Dr n. med. Robert Kowalczyk – psycholog, seksuolog kliniczny i psychoterapeuta. Kierownik Zakładu Seksuologii Wydziału Psychologii i Nauk Humanistycznych Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Współpracownik naukowy i dydaktyczny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Uniwersytetu SWPS.