"W końcu nawet Platforma Obywatelska musi zauważyć, że na jednolitym froncie korzysta wyłącznie Petru, i będzie musiała przystąpić do kontrofensywy. Na razie oscylują między kompletną bezradnością a infantylizmem. Nie widziałem żadnego sensownego zachowania Platformy w tej kadencji. To albo bardzo słabe wystąpienia, albo happeningi. Takie zabawy z napisami są dopuszczalne w sytuacji niegroźnego, lekkiego konfliktu, gdy się chce przeciwnika obśmiać, a nie wtedy, gdy się mówi o zamachu stanu i dyktaturze" – mówi politolog Plusowi Minusowi.

Całą rozmowę czytaj tutaj.