Reklama
Rozwiń

WP: Jaśkowiak nie walczy o prezydenturę. Chce być "baronem"

Start Jacka Jaśkowiaka w prawyborach prezydenckich w PO jest jedynie efektem dealu, jaki prezydent Poznania zawarł z Grzegorzem Schetyną. Wie, że nie ma szans na wygraną - pisze Wirtualna Polska.

Aktualizacja: 12.12.2019 09:39 Publikacja: 12.12.2019 06:06

WP: Jaśkowiak nie walczy o prezydenturę. Chce być "baronem"

Foto: tv.rp.pl

amk

Według informatorów Wirtualnej Polski  PO Jacek Jaśkowiak wie, że nie ma szans w rywalizacji z Małgorzatą Kidawą-Błońską. Zgodził się jednak wziąć udział w prawyborach, aby nie ośmieszyć tej idei Grzegorza Schetyny oraz poprzeć go w wyborach na szefa PO.

W zamian - jeśli Schetyna wygra - Jaśkowiak ma zostać szefem struktur partii w Wielkopolsce, czyli "baronem".

Jednak nie tylko. Oprócz przewodnictwa w wielkopolskiej PO, ma również zasiąść w Zarządzie Krajowym Platformy Obywatelskiej.

Jak mówią informatorzy WP, to jest zasadniczy cel Jaśkowiaka, a reszta - to "dorabianie ideologii" i "cyrk z prawyborami".

- Wypadkowa wewnętrznych układanek. Schetyna ma zostać szefem partii i koniec. Jaśkowiak ma mu to ułatwić. Gadanie o demokracji wewnątrz partii żenuje już wszystkich - mówi jeden z nich.

W sobotę podczas konwencji Platformy Obywatelskiej zapadnie decyzja, kto zostanie kandydatem PO w wyborach prezydenckich. Rywalami są Małgorzata Kidawa-Błońska i Jacek Jaśkowiak.

Wybory na szefa Platformy Obywatelskiej zgodnie ze statutem powinny odbyć się w styczniu. Jak dotąd zamiar startu zgłosili Borys Budka, Joanna Mucha i Bogdan Zdrojewski. Choć obecny lider Grzegorz Schetyna jeszcze nie zgłosił chęci udziału, według mediów jest to tylko kwestia czasu.

Polityka
Rekonstrukcja rządu. Rośnie napięcie przed kolejnym spotkaniem liderów
Polityka
Wracają kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Co o tym sądzą Polacy? Wyniki sondażu
Polityka
Nowy szef BBN wybrany. Prezydent elekt Karol Nawrocki ujawnił nazwisko
Polityka
Łoboda: Wybory pokazały, że ludzie są zmęczeni tarciami i kłótniami w koalicji
Polityka
Granica w politycznym ogniu. To już start kampanii do Sejmu w 2027 roku