- Nigdy nie mówię "nigdy" ani "zawsze" - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz, pytana o możliwość ubiegania się o miejsce w Senacie. Podkreśliła, że w okręgu warszawskim jej ugrupowanie powinno wystawić kandydata, który "ma najwięcej szans". - Tę osobę trzeba wyłonić w badaniach - powiedziała. - Tutaj nieubłagane są liczby. Kto jest najsilniejszy, tego należy zaproponować - dodała była wiceszefowa Platformy Obywatelskiej.

- Będzie propozycja, będą badania, to się wtedy zastanowię (nad startem - red.) - oświadczyła Gronkiewicz-Waltz. Stwierdziła, że startu w wyborach nie wyklucza. - Nigdy nic nie wykluczałam - wyjaśniła.

Była prezydent Warszawy była też pytana o inicjatywę samorządowców, którzy w Gdańsku ogłosili 21 tez samorządowych, proponując m.in. przekształcenie Senatu w Izbę Samorządową oraz likwidację urzędu likwidację urzędu wojewody.

Zdaniem Gronkiewicz-Waltz, gdyby inicjatywa samorządowców miała się przekształcić w nowy ruch polityczny, byłby to problem na drodze do zbudowania zjednoczonej opozycji w Senacie. Według Gronkiewicz-Waltz, odrębna reprezentacja opozycyjna w Senacie to "najgorsza z możliwych propozycji". - W Senacie musi być jeden kandydat opozycyjny - oświadczyła była prezydent Warszawy.