- Gdyby kampania była udana, tobyśmy wybory wygrali - powiedział Sławomir Neumann zastrzegając, że za wynik Koalicji Europejskiej nie można winić jednej osoby. - Jeżeli będziemy tak wyciągać wnioski, że jedna osoba zmieniła bieg kampanii, no to jesteśmy pewni porażki jesienią - dodał polityk. Wybory do Parlamentu Europejskiego wygrał PiS (45,38 proc. głosów) przed Koalicją (38,47 proc.) i Wiosną (6,06 proc.).
Najbliższe wybory w Polsce - parlamentarne - odbędą się jesienią (prawdopodobnie 13 października). - Przyszła kampania zaczyna się właściwie dzisiaj - stwierdził szef klubu PO. Jak dodał, najważniejsze z punktu widzenia KE będzie odzyskanie poparcia z wyborów samorządowych z 2018 r. i odrobienie straty do PiS. - PiS ma nad nami przewagi ok. miliona głosów. 1,8 mln naszych wyborców zostało w domach. Nie byliśmy w stanie ich podnieść i przekonać do pójścia (do wyborów - red.) - powiedział Neumann.