Jak uzasadnia Brejza, 14 lutego 2018 roku złożył interpelację do premiera ws. nagród dla członków rady ministrów w 2016 roku. Odpowiedź otrzymał jeden dzień po terminie, ale - jak twierdzi - "pismo nie zawierało żadnej merytorycznej treści, w szczególności wnioskowanego wykazu imiennych tzw. nagród", co zdaniem polityka PO oznacza brak odpowiedzi na interpelację.

Brejza złożył jednak ponowną interpelację, ponownie żądając ujawnienia imiennego wykazu nagród. "Termin odpowiedzi upłynął w dniu 4 maja 2018 roku i do dziś, czyli do dnia 7 czerwca 2018 nie ma żadnej reakcji Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego" - czytamy w zawiadomieniu, które poseł udostępnił na swoim profilu na Twitterze. Polityk stwierdza, że premier jego zdaniem "celowo blokuje ujawnienie" wykazu nagrodzonych polityków PiS.

Poseł Platformy ocenia, że brak odpowiedzi na interpelację stanowi nie tylko "lekceważenie opinii publicznej", ale też "szkodzi ważnemu interesowi społecznemu", którym jest "prawo do jawności życia publicznego", a celowe blokowanie odpowiedzi "uniemożliwia parlamentarzyście wykonywanie swoich ustawowych obowiązków".

Na początku 2018 roku Brejza ujawnił, że ministrowie w rządzie Beaty Szydło otrzymali w 2017 roku wysokie nagrody - każdy, po kilkadziesiąt tysięcy złotych w skali roku. Sprzeciw opinii publicznej wobec tak wysokich nagród doprowadził do sytuacji, w której Komitet Polityczny PiS - za aprobatą ministrów - zdecydował, iż do połowy maja przekażą oni środki otrzymane z tytułu nagród na Caritas. Brejza uważa jednak, że pieniądze powinny być zwrócone do budżetu państwa.