Arkadiusz Myrcha powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE, że całe Święta Bożego Narodzenia spędził w Sejmie. - Poza śniadaniem wigilijnym u rodziców - powiedział poseł PO. Dodał, że cały czas miał wsparcie ze strony rodziców, rodzeństwa, a nawet bratanków.
Pytany o to, co posłowie opozycji robili w czasie protestu w Sejmie, Arkadiusz Myrcha odpowiedział, że mieli bardzo dużo czasu na rozmowy w gronie przebywającym na sali plenarnej. Dodał, że niektórzy posłowie czytali książki, inni nadrabiali zaległości w pracy.
Na zarzut Jarosława Sellina, że opozycja podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu zajęła fotel marszałka Kuchcińskiego, poseł Myrcha odpowiedział, że to nieprawda. - Nie zajęliśmy fotela marszałka Sejmu. Minister Sellin mija się z prawdą. Kiedy marszałek Kuchciński ogłosił pierwsza przerwę i opuścił salę obrad, staliśmy koło mównicy. Marszałek wrócił z przerwy, nawet przeprowadził kilka glosowań - powiedział Arkadiusz Myrcha. - Twierdzenie, że blokowaliśmy fotel marszałka, jest całkowicie nieuprawnione - dodał.
Poseł PO uważa, że marszałek Kuchciński przede wszystkim powinien jeśli nie samodzielnie zrezygnować z tej funkcji, to powinien przez prezesa Kaczyńskiego zostać wskazany jako osoba, która nigdy już nie powinna pełnić tej funkcji.