Szef Platformy Obywatelskiej mówił w RMF FM, że w jego partii nie ma miejsca na osobiste porachunki. - Nie będzie konfliktów w Platformie Obywatelskiej na poziomie regionów czy powiatów. Musi być nowy początek. I ci, którzy są skonfliktowani, są po trudnych historiach i przejściach, razem przegraliśmy wybory i razem musimy z tego wyciągnąć wnioski. Kto nie chce wyciągać wspólnych wniosków z tej sytuacji czy nie jest w stanie pogodzić się z rzeczywistością, nie powinien być w Platformie - zapowiedział.

Schetyna uważa za absurdalne opinie, że planował wyrzucenie ze swojej partii posłów. - Mogę proponować i mam większość w zarządzie krajowym i przekonanie do tego, że możemy przechodzić też przez trudne decyzje, ale one muszą być wspólne - odpowiedział. 

W doniesieniach medialnych padały nazwiska Ewy Kopacz i Stefana Niesiołowskiego, którzy sprzeciwiali się decyzji o wyrzuceniu posłów. - Jestem przekonany, że Ewa Kopacz podziela moje zdanie, bo o tym rozmawialiśmy, w jaki sposób trzeba przeprowadzać partię przez trudny czas i że ja, jako przewodniczący, i ona, jako pierwsza wiceprzewodnicząca, bierzemy za to odpowiedzialność - uważa Schetyna. 

Lider PO podkreślił, że partia nie jest jego własnością. - To wielkie wyzwanie i to jest ciągle wielka nadzieja Polaków. I musimy zrealizować ich marzenie o tym, żeby wygrać z PiS-em - dodał.