Sytuację we współczesnej Polsce Niesiołowski porównał do lat stanu wojennego w okresie PRL. Wyjaśnił, że chodzi mu o "wyrzucanie ludzi z pracy i weryfikację ludzi w telewizji, jak w stanie wojennym". A komentując spór o Trybunał Konstytucyjny poseł PO zauważył, że w sytuacji, gdy rząd nie uznaje wyroku TK w sprawie nowelizacji ustawy o Trybunale, większość parlamentarna jest pozbawiona jakiejkolwiek kontroli.

Czytaj więcej:

Właśnie brak kontroli poseł PO określił mianem "istotą dyktatury", jaką obecnie jest Polska. - Oczywiście w wielu obszarach tego (dyktatury - red.) nie widać - zastrzegł.

Niesiołowski stwierdził również, że nie chciałby, aby zaplanowany na lipiec szczyt NATO w Warszawie odbył się w naszym kraju. - Tak, jak mnie irytuje, gdy się ściska rękę pana (Władimira) Putina, (Aleksandra) Łukaszenki, (Victora) Orbana, tak samo mnie bardzo irytuje, kiedy zachodni, demokratyczni politycy ściskaliby rękę (Jarosława) Kaczyńskiego - wyjaśnił. Podkreślił również, że "NATO powstało, żeby bronić wolności".