Reklama

Kto zamiast nestora - komentarz Jerzego Kowalskiego

Jak łagodnie i bezkonfliktowo ułatwić przejście jednoosobowych biznesów w ręce rodzin dotychczasowych przedsiębiorców, czy też tymczasowych pełnomocników – zarządców sukcesyjnych?

Publikacja: 24.11.2017 02:00

Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

Foto: tv.rp.pl

Bywało, że jedno pokolenie prężnej familii tworzyło firmę, która podbijała świat. To marzenie biznesowe dla zdecydowanej większości przedsiębiorców jest jednak trudno osiągalne. Między Bugiem a Odrą też jest to kłopotliwe. Przerwane tradycje, braki kapitałowe, wojenne zniszczenia, edukacyjne zaniedbania, obce ingerencje i wrogość wobec własności zrobiły swoje.

Firma żyje dopóki chce tego jej właściciel. Nie jest przy tym ważne, czy jest to jedna osoba, czy też podmiot zbiorowy występujący najczęściej w postaci jakiejś formy spółki.

Dziś ustawodawca planuje wesprzeć na razie tych wszystkich, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą lub robią interesy funkcjonując w ramach spółek cywilnych. Oczywiście na razie zajął się tymi przedsiębiorcami, którzy zatrudniają ludzi, czyli zdecydowaną mniejszością.Tak więc nie jest to oferta dla tych setek tysięcy, którzy na skutek przeróżnych restrukturyzacji stracili umowy o pracę i przeszli do sfery samozatrudnienia. Chodzi o tych pionierów polskiej przedsiębiorczości którzy wykorzystali nową – nieznaną przed laty formę prowadzenia biznesu – jednoosobową działalność gospodarczą i zatrudnili ludzi.

Dziś często już mają oni swoje lata. Są nestorami w swoim interesie. Dlatego zbliża się pora, by ktoś ich zastąpił i kontynuował ich działalność. Jak to zrobić, czyli jak łagodnie i bezkonfliktowo ułatwić przejście jednoosobowych biznesów w ręce rodzin dotychczasowych przedsiębiorców, czy też tymczasowych pełnomocników – zarządców sukcesyjnych ?

Generalnie chodzi o to, by były one budowane przez następne pokolenie, by np. nagła śmierć właściciela nie oznaczała Armagedonu dla całej jednoosobowej firmy. Przy okazji są głosy sugerujące, że najlepszym wyjściem jest przekształcenie ich w spółki kapitałowe. Jakie rozwiązania zostaną przyjęte w ustawie pokaże najbliższa przyszłość. Na razie wydaje się, że termin wejścia w życie przyjętej przez Radę Ministrów ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej – 1 stycznia 2018 r. – wydaje się mało realny.

Reklama
Reklama

Więcej o planowanych rozwiązaniach w artykule Anny Ślęzak-Gąsiorowskiej „Zarząd sukcesyjny to rozwiązanie nie dla wszystkich".

Zapraszam do lektury także innych artykułów w najnowszym numerze "Prawo w Biznesie".

Bywało, że jedno pokolenie prężnej familii tworzyło firmę, która podbijała świat. To marzenie biznesowe dla zdecydowanej większości przedsiębiorców jest jednak trudno osiągalne. Między Bugiem a Odrą też jest to kłopotliwe. Przerwane tradycje, braki kapitałowe, wojenne zniszczenia, edukacyjne zaniedbania, obce ingerencje i wrogość wobec własności zrobiły swoje.

Firma żyje dopóki chce tego jej właściciel. Nie jest przy tym ważne, czy jest to jedna osoba, czy też podmiot zbiorowy występujący najczęściej w postaci jakiejś formy spółki.

Reklama
Opinie Prawne
Michał Urbańczyk: Moja śmierć jest lepsza niż twoja. Zabójstwo Charliego Kirka a wolność słowa
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Potrzebujemy apolitycznego Trybunału Stanu
Opinie Prawne
Jacek Dubois: Pomóżmy ministrowi Żurkowi
Opinie Prawne
Krzysztof Augustyn: Adwokatura nie może być muzeum paragrafów
Opinie Prawne
Paulina Kieszkowska: Ministrze, nie idźmy tą drogą!
Reklama
Reklama