Jednak w naszym dzisiejszym raporcie zwracamy uwagę na zagrożenia, z którymi branża musi sobie poradzić, aby rozwijać się w dotychczasowym imponującym tempie. Jednym z największych jest coraz bardziej powszechna bolączka naszej gospodarki – brak rąk do pracy. Mimo całego zaawansowania technologicznego, w przypadku niektórych mebli części prac nie da się przeprowadzić inaczej niż ręcznie. Tutaj problem zaczyna być poważny. Przedsiębiorcy z branży opowiadali mi, że do swoich mazurskich czy podlaskich zakładów zamierzają sprowadzać pracowników aż z Nepalu. Jest to żmudne, ale możliwe, wymaga stosunkowo wczesnego rozpoznania szykującego się problemu.