Do Sejmu wpłynął projekt posłów PiS, którzy chcą szybko poprawić przepisy dotyczące drzew rosnących na nieruchomościach wpisanych do rejestru zabytków. Chodzi o to, że od 9 września takie drzewa są znacznie gorzej chronione od rosnących na zwykłych działkach. Tego dnia weszła bowiem w życie nowelizacja ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Na jej podstawie wojewódzcy konserwatorzy zabytków wydają zezwolenia na wycinkę. Nie stosuje się też większości przepisów ustawy o ochronie przyrody, w tym dotyczących kar za nielegalną wycinkę. To ma się zmienić.

– To bardzo dobra propozycja – chwali Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. – Jeszcze we wrześniu zwróciliśmy się do ministra kultury Piotra Glińskiego o zmianę prawa. Przede wszystkim zwracaliśmy uwagę na absurdalność nowych przepisów o „zorganizowanej zieleni" na terenie zabytkowych ogrodów i parków. Z jednej strony ustawa o ochronie zabytków wymaga pozwolenia na wycinkę chudego drzewka o obwodzie pnia poniżej 5 cm, co utrudnia zwykłe zabiegi pielęgnacyjne. Z drugiej strony nie przewiduje kar za ich nielegalną wycinkę. Można więc dziś bezkarnie wyciąć pół parku. To jakiś paradoks, drzewa, które miały być lepiej chronie, są chronione gorzej – dodaje wiceprezydent Warszawy.

Projekt dotyka i tego problemu. Posłowie PiS proponują, by dla zabytkowych ogrodów i parków konserwator nie wydawał już dodatkowego pozwolenia na podstawie przepisów konserwatorskich.

– Niestety, w tym roku było tak dużo zmian w zasadach wycinki, że przestały być spójne i pojawiły się w nich luki. Chcemy więc, by ustawa o ochronie przyrody miała priorytet przed ustawą o ochronie zabytków – mówi Joanna Lichocka, poseł sprawozdawca projektu.

Zgodnie z projektem wojewódzcy konserwatorzy zabytków zezwolenia na wycinkę drzew na nieruchomościach wpisanych do rejestru zabytków będa wydawali na podstawie ustawy o ochronie przyrody.