Roboty na drodze

Autonomiczne auta już jeżdżą w normalnym ruchu.

Publikacja: 08.10.2015 20:39

Samochód Mercedesa z autopilotem nie odróżnia się od innych na drodze

Samochód Mercedesa z autopilotem nie odróżnia się od innych na drodze

Foto: AFP

Mercedes testuje swoją ciężarówkę na niemieckich autostradach. Toyota – na autostradzie w Tokio.

Specjalnie przystosowany Mercedes Actros poruszał się na zatłoczonej drodze w Badenii-Wirtembergii. Samochód wyposażony jest w radar i kamery obserwujące przestrzeń przed kabiną – dokładnie tak samo, jakby robił to kierowca. Na kierownicy umieszczony jest niebieski przycisk uruchamiający tryb autonomiczny. W kabinie, za kierownicą, cały czas musi być obecny człowiek, który może zareagować w nieprzewidzianej przez programistów sytuacji.

Jedźmy na kawę

Podczas pierwszych drogowych testów do potężnego Actrosa wsiedli Winfried Kretschmann, premier Badenii-Wirtembergii, oraz szef Daimlera Wolfgang Bernhard. – Jak tylko wjedziemy na autostradę, uruchomię tryb autopilota – oświadczył Bernhard. Panowie mieli podczas jazdy czas na spokojne wypicie kawy. Auto jechało samo, osiągając ok. 80 km na godz.

– Autopilot na autostradzie jest bezpieczniejszy, bo nigdy nie traci koncentracji, zawsze uważa, skupia się na 100 procent. I nigdy nie jest zmęczony – mówił Bernhard na konferencji prasowej. – Nieważne, jak dobrym kierowcą jesteś, nigdy nie będziesz tak dobrze prowadził jak autopilot.

Bardzo podobny system wdraża obecnie Toyota – tyle że w autach osobowych, a nie ciężarowych. Prototyp zbudowany jest na bazie lexusa GS. Wyposażono go w kamerę wideo za lusterkiem wstecznym, pięć radarów i sześć laserów skanujących otoczenie. Lexus jest półautomatyczny – na podstawie informacji z odbiornika GPS ustala, czy jest w pobliżu wjazdu na autostradę. Przycisk na kierownicy uruchamia autopilota, który umie wjechać na autostradę, bezpiecznie nią jechać – w tym również wyprzedzać, i wreszcie zjechać na normalną drogę. Przed i po tym, autem musi kierować człowiek.

Przewaga doświadczenia

W terminologii Toyoty takie rozwiązanie to Highway Teammate (autostradowy pomocnik), co ma podkreślać, że technologia jest po to, aby człowiekowi pomóc, a nie go zastąpić.

O swoich konkurentach – zwłaszcza tych nowych, z Doliny Krzemowej – przedstawiciele Toyoty wypowiadają się raczej gorzko. – Agresywna promocja technologii Google sprawia wrażenie, że Toyota zostaje z tyłu. Ale pracowaliśmy nad tym od dwóch dekad. Na długo wcześniej, nim Google jako firma pojawiła się na rynku – mówi Moritaka Yoshida z japońskiej firmy. – Mamy swoje atuty i zamierzamy je wykorzystać.

Japończycy uważają, że problem autonomicznych samochodów można rozwiązać na dwa sposoby. Pierwszy to w pełni samodzielne auta. Takie, jakie testuje Google. Druga metoda to technologie półautomatyczne – wspierające kierowcę, ale nieodbierające mu przyjemności z jazdy. Mogą się one pojawić na rynku znacznie wcześniej niż całkowicie automatyczne systemy zastępujące człowieka za kierownicą - już za kilka lat.

W ubiegłym miesiącu Toyota zawarła porozumienie z dwiema amerykańskimi uczelniami wyższymi specjalizującymi się w nowych technologiach i sztucznej inteligencji. Zespoły z Massachusetts Institute of Technology (MIT) oraz Uniwersytetu Stanforda będą pracować pod kierunkiem byłego pracownika Pentagonu projektującego samochody bez kierowcy.

Już teraz Japończycy wprowadzają system wzajemnej komunikacji między samochodami i elementami infrastruktury drogowej – ITS Connect. Otrzyma go w pierwszej kolejności nowy model Priusa, który jeszcze w tym roku trafi do sprzedaży w Japonii.

Gorsze niż Uber

W 2016 roku w Kanagawa na południe od Tokio ma natomiast ruszyć program testów autonomicznych taksówek. Firma Robot Taxi wybrała 50 osób, które będą mogły korzystać z samochodów obywających się bez kierowcy. Auta będą poruszać się na ograniczonym odcinku drogi publicznej o długości ok. 3 km. W samochodach cały czas obecny będzie kierowca.

– W przeciwieństwie do wielu producentów samochodów nas interesuje to, co amerykański rząd nazywa technologią czwartego poziomu (Level 4), co oznacza jazdę bez żadnego udziału człowieka – powiedział rzecznik Robot Taxi sieci BBC.

Firma chce być gotowa na letnie igrzyska olimpijskie w Tokio w 2020 roku.

Mercedes testuje swoją ciężarówkę na niemieckich autostradach. Toyota – na autostradzie w Tokio.

Specjalnie przystosowany Mercedes Actros poruszał się na zatłoczonej drodze w Badenii-Wirtembergii. Samochód wyposażony jest w radar i kamery obserwujące przestrzeń przed kabiną – dokładnie tak samo, jakby robił to kierowca. Na kierownicy umieszczony jest niebieski przycisk uruchamiający tryb autonomiczny. W kabinie, za kierownicą, cały czas musi być obecny człowiek, który może zareagować w nieprzewidzianej przez programistów sytuacji.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska