Znaczne ograniczenie w zagospodarowaniu przestrzennym stanowiła jednak ustalona minimalna odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego a także budynku mieszkalnego od elektrowni, która nie może być mniejsza niż dziesięciokrotność wysokości elektrowni. Przy średniej wysokości pojedynczego wiatraka sięgającego 60 m, obszar objęty zakazem obejmuje ponad 100 hektarów wokół.
Czytaj także: Wiatraki bliżej domów jednorodzinnych - projekt ustawy odległościowej
Rygoryzm tej regulacji, która dotknęła istotnej części zurbanizowanych terenów szczególnie wiejskich, głównie w zachodniej i centralnej Polsce, został złagodzony przepisami przejściowymi. W ciągu 72 miesięcy od wejścia w życie ustawy, ustawodawca dopuścił uchwalenie planów miejscowych przewidujących lokalizację budynków mieszkalnych /mieszanych z funkcją mieszkalną/na dotychczasowych zasadach.
Na uchwalenie takich planów pozostały jeszcze cztery lata. Znaczna ilość samorządów przystąpiła do opracowania tego rodzaju MPZP, jednak gminy chcąc wyjść naprzeciw oczekiwaniom inwestorów, próbują sądować rodzaj zabudowy jaki będzie właściwy dla właścicieli gruntów okołowiatracznych, tak by nie ingerować odgórnie w ich zamierzenia inwestycyjne.
Z drugiej strony właścicielom, których grunty znalazły się na terenie oddziaływania wysokości wiatraka, warto wykazywać zawczasu aktywność w określeniu rodzaju zabudowy, którym są zainteresowani w przyszłości. Jeśli przepisy nie zostaną zmienione, za 4 lata grunt może utracić możliwość zabudowy budynkiem mieszkalnym.