Ograniczenia w handlu ziemią - kupno dworku przez przedsiębiorcę

Przedsiębiorca, który nie jest rolnikiem, a chce kupić niszczejący dworek i go odnowić, musi mieć zgodę Agencji Nieruchomości Rolnych.

Aktualizacja: 30.05.2016 10:54 Publikacja: 30.05.2016 07:59

Ograniczenia w handlu ziemią - kupno dworku przez przedsiębiorcę

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Przedwojenne pałace, dwory, rezydencje mają dziś często charakter nieruchomości rolnej, choć z rolnictwem na ogół nie mają już nic wspólnego. Oznacza to jednak, że stosuje się do nich przepisy ograniczające obrót nieruchomościami rolnymi. Kupić może je tylko rolnik indywidualny, który nabyciem zabytku raczej nie jest zainteresowany.

Taki pałac wymaga milionowych inwestycji, podlega też reżimowi konserwatorskiemu. Zabytki więc będą zapewne niszczeć w oczekiwaniu na lepsze czasy. Nierolnik bowiem może sfinalizować transakcję tylko za zgodą Agencji Nieruchomości Rolnych.

Kłopot z majątkiem

– Sprzedaż zrujnowanego pałacu przedsiębiorcy, który planuje przywrócić mu blask, nie jest obecnie możliwa – przyznaje Maciej Obrębski, adwokat. – Kłopot mają też dawni właściciele, którzy odzyskali swoje rodowe rezydencje i chcą się teraz ich wyzbyć.

Problem bierze się z tego, że wiejskie pałace i dwory są nierzadko częścią gospodarstwa rolnego. Przed drugą wojną światową pełniły one bowiem nie tylko funkcje mieszkaniowe, ale też czysto rolne. Po wojnie ich przeznaczenie było różne. Wiele teraz niszczeje. Niektóre mają też w ewidencji gruntów i budynków przeznaczenie rolne, choć w rzeczywistości tak nie jest.

Zmiany w obrocie nieruchomościami nie mają wpływu na zwrot dawnym właścicielom ich rodowych dworów i pałaców.

– Niemniej osoby, które odzyskują swoje dobra rodzinne, z reguły chcą je albo sprzedać, albo w nie zainwestować – tłumaczy Ireneusz Rotko, adwokat. W pierwszym wypadku będą mogli to zrobić na podstawie ustawy o ustroju rolnym. W drugim wypadku mogą swój pałac przeznaczyć np. na hotel ze spa – dodaje.

Właściciele muszą jednak liczyć się z tym, że pałac zaadaptowany na hotel będą mogli sprzedać tylko rolnikowi indywidualnemu lub innej osobie, jeżeli oczywiście otrzymają zgodę ANR.

– Wyjściem z sytuacji może być uzyskanie specjalnej zgody ministra rolnictwa, by w drodze wyjątku pozwolił sprzedać zabytek np. na cele komercyjne. To jednak decyzja uznaniowa i może się okazać, że minister odmówi.

Można też próbować wyprostować sytuację pałacu w ewidencji gruntów i budynków w starostwie. To z kolei jest żmudną i wcale nie taką prostą procedurą.

Obrót pod kontrolą

Zgodnie z nowelizacją ustawy o ustroju rolnym od 30 kwietnia prywatne nieruchomości rolne o powierzchni 0,3 ha i więcej można sprzedać rolnikowi indywidualnemu, ale nie każdemu. Taki rolnik powinien być właścicielem, użytkownikiem wieczystym, samoistnym posiadaczem lub dzierżawcą nieruchomości rolnych, a łączna powierzchnia jego użytków rolnych nie może przekraczać 300 ha. Musi też mieć kwalifikacje rolnicze i co najmniej pięć lat mieszkać w gminie, na której obszarze położona jest jedna z nieruchomości wchodzących w skład jego gospodarstwa rolnego, i w tym czasie osobiście prowadzić gospodarstwo.

Dopiero gdy nie będzie chętnego rolnika, można szukać nabywcy wśród innych kupców, ale zgodę na sprzedaż musi wyrazić Agencja Nieruchomości Rolnych. Nabywca jednak musi nieruchomość wykorzystywać rolniczo przez dziesięć lat. Kara za niezastosowanie się do tych zasad jest dotkliwa. Transakcja sprzedaży pałacu czy dworu staje się nieważna.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl

Opinia

prof. Kamil Zeidler, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego

Nie tylko ziemia rolna wymaga ochrony, ale i zabytki. To przecież nasze dziedzictwo narodowe. Dziś często jedyną szansą dla pałacu czy dworu jest zmiana jego funkcji i danie mu drugiego życia. Na ogół chodzi więc o ich adaptację na centrum kultury, muzeum, hotel, ośrodek konferencyjny etc., także przy zaangażowaniu zagranicznych inwestorów. Tymczasem znowelizowana ustawa o ustroju rolnym nie pomoże pałacom czy dworom odzyskać dawnego blasku. Wręcz przeciwnie. Może doprowadzić do tego, że popadną w jeszcze większą ruinę. Nie sądzę bowiem, by rolnicy indywidualni masowo kupowali pałace. Jedynym wyjściem z sytuacji jest zmiana przepisów i wyłączenie zabytków znajdujących się w rejestrze zabytków spod działania ustawy o ustroju rolnym, czyli uwolnienie obrotu nieruchomościami zabytkowymi.

Przedwojenne pałace, dwory, rezydencje mają dziś często charakter nieruchomości rolnej, choć z rolnictwem na ogół nie mają już nic wspólnego. Oznacza to jednak, że stosuje się do nich przepisy ograniczające obrót nieruchomościami rolnymi. Kupić może je tylko rolnik indywidualny, który nabyciem zabytku raczej nie jest zainteresowany.

Taki pałac wymaga milionowych inwestycji, podlega też reżimowi konserwatorskiemu. Zabytki więc będą zapewne niszczeć w oczekiwaniu na lepsze czasy. Nierolnik bowiem może sfinalizować transakcję tylko za zgodą Agencji Nieruchomości Rolnych.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego