Sąd Najwyższy zajmował się sprawą o tzw. uzgodnienie księgi wieczystej. Chodziło o jej korektę.
O taką korektę wystąpiła Agnieszka M., która kupiła w październiku 2010 r. przed notariuszem mieszkanie po dość okazyjnej cenie, wolne od zadłużenia: sprzedawca legitymował się kopią (wypisem) z księgi elektronicznej, tymczasem później się okazało, że mieszkanie jest obciążone na rzecz banku hipoteką opiewającą na 197 tys. zł. Tego obciążenia nie zauważono w trakcie tzw. migracji księgi papierowej, gdzie oczywiście hipoteka była wpisana. Nie było jej też w owym czasie w przeglądarce ksiąg wieczystych. A bank oczywiście o niczym nie wiedział; gdy błąd odkryto, sąd sprostował e-księgę i wpisał hipotekę na rzecz banku.