Amerykański koncern ogłosił w lutym, że zamknie swój najstarszy zakład w Brazylii zatrudniający ok.3 tys. ludzi w ramach globalnej restrukturyzacji i odchodzenia od produkcji dużych ciężarówek. Od końca lutego negocjował z CAOA warunki transakcji, bo gubernator stanu Sao Paulo, Joao Doria postanowił znaleźć chętnego na ten zakład, aby zachować miejsca pracy - podał Reuter.

Przewodniczący związku zawodowego pracowników Forda, Warner Santana poinformował dziennikarzy, że CAOA ogłosiła podczas  rozmów, że zachowa początkowo ok.800 pracowników, 1300 będzie do zwolnienia, a resztę może przejąć Ford. CAOA zamierza zapłacić redukowanym do 80 proc. ich obecnych zarobków u Forda, co będzie nadal znacznie więcej niż w innych stanach.

Gubernator Doria wprowadził z własnej inicjatywy ulgi podatkowe, bo chce zachować wiodącą rolę Sao Paulo w sektorze motoryzacji. Na konferencji prasowej oświadczył, że decyzja o liczbie redukowanych może zapaść dopiero po sfinalizowaniu transakcji sprzedaży-kupna, co nastąpi po 45 dniach kontroli stanu finansowego zakładu.

Szef i założyciel CAOA, Carlos Alberto Oliveira Andrade (jego inicjały są nazwą firmy) powiedział, że "celem jest zapewnienie rentowności  i produkcji zakładu, a to generuje zatrudnienie i bogacenie się". To jedna z nielicznych brazylijskich firm samochodowych w kraju o dużym rynku wewnętrznym i protekcjonistycznej gospodarce. Zawarła umowę z Hyundaiem na produkcję samochodów, jest  partnerem chińskiej firmy Chery, obie oferują w Brazylii pojazdy pod marką CAOA Chery. Ford uruchomił tę fabrykę w 1967 r., początkowo produkowała duże ciężarówki, potem także kompaktowe Fiesty.