Transakcje: jakie domy sprzedają się najlepiej

Źle ustalone ceny ofertowe mogą zablokować sprzedaż na kilka lat.

Aktualizacja: 08.11.2016 08:45 Publikacja: 08.11.2016 08:10

Transakcje: jakie domy sprzedają się najlepiej

Foto: Fotorzepa/ Radek Pasterski

Dużym zainteresowaniem cieszą się małe parterowe domy z niewielkim ogródkiem – mówi Michał Niewiński, pośrednik z agencji Mieszkanie24.com. – Ostatnio widać falę przeprowadzek z trzypokojowych mieszkań na warszawskim Ursynowie do segmentów w podstołecznym Józefosławiu. Takie budynki są zwykle wyceniane na nie więcej niż 750 tys. zł. Nie ma chętnych na stare domy. Klienci boją się remontów i wysokich kosztów utrzymania dużych nieruchomości.

Za tysiące, za miliony

Z oferty dość szybko znikają także, jak mówi Michał Niewiński, 100–150-metrowe, jednopiętrowe domy z czterema, pięcioma pokojami. – Ostatnio za 450 tys. zł sprzedaliśmy taki budynek pod Warszawą – opowiada. – Najszybsza tegoroczna sprzedaż domu trwała dziesięć dni. Oferty, które nie są dostosowane do rynkowych realiów, na chętnego czekają latami.

Na bogatą ofertę domów zwraca uwagę Waldemar Oleksiak, ekspert firmy Emmerson Realty. – Rozpiętość cen jest ogromna: od ok. 250 tys. zł w Legionowie (180 mkw., stan surowy, działka 400 mkw.) do 19,5 mln zł w Konstancinie (1040 mkw., działka 14 tys. mkw.) – podaje.

Waldemar Oleksiak ocenia, że popyt na domy jest jednak niewielki. – Transakcji – i na rynku wtórnym, i na pierwotnymn – jest mało – zwraca uwagę. – Oferty zalegają na rynku długimi miesiącami, a nawet latami. Nie skłania to jednak właścicieli do dużych obniżek, chociaż są oczywiście wyjątki.

Paweł Zeliaś, szef firmy SalonDomow.pl, dodaje, że najważniejsze kryteria przy wyborze domu – podobnie jak innych nieruchomości – to lokalizacja i cena. – O sukcesie można mówić, jeśli w osiem– dwanaście miesięcy uda się sprzedać osiedle z sześcioma nowymi 200-metrowymi domami w zabudowie bliźniaczej, na ok. 500-metrowych działkach, wycenionymi na ok. 750 tys. zł – ocenia Paweł Zeliaś. – Kluczowa jest dobra komunikacja z centrum miasta.

Nie ma cudów

Szef SalonuDomow.pl zauważa, że szybkie transakcje na rynku domów są rzadkością. – Szybko przeważnie oznacza tanio, czyli poniżej oczekiwań właściciela i tego, co oferuje rynek – zwraca uwagę Paweł Zeliaś. – Źle ustalone ceny ofertowe potrafią zablokować sprzedaż na kilka lat. Działa tu ten sam mechanizm co na rynku mieszkań – dodaje. I podaje przykład: dwa–trzy lata temu metr mieszkania można było sprzedać za, powiedzmy, 7,5 tys. zł. Właściciel, który chciał 8 tys. zł, dziś musi obniżyć cenę do 7 tys. zł.

– Cuda się raczej nie zdarzają. Podstawą jest racjonalna cena ofertowa – podkreśla Paweł Zeliaś. Jego zdaniem okazje na rynku domów właściwie się nie trafiają.

Michał Niewiński twierdzi zaś, że i w tym segmencie można znaleźć okazyjne oferty, czyli nieruchomości bardzo tanie. – Najczęściej są to stare, duże domy do kapitalnego remontu. Okazje znikają w miesiąc – zauważa pośrednik z agencji Mieszkanie24.com. Jego zdaniem popyt na nowe domy, podobnie jak na budynki oferowane po okazyjnych cenach, stale rośnie. – Ceny takich budynków, które kupujemy przecież z działką, są porównywalne z cenami trzy–czteropokojowych mieszkań – wskazuje Niewiński.

Paweł Zeliaś zwraca zaś uwagę, że rekordy popularności biją wielolokalowe, bezczynszowe domy, składające się z kilku lokali, zwane czteropakami. – Mieszkania na parterze mają ogródki, mieszkania na piętrze, przeważnie z poddaszem – tarasy. Są też miejsca postojowe. To taka namiastka domów w cenie ok. 3 tys. zł za mkw. – podaje szef SalonuDomow.pl. – Ciekawą alternatywą są także budynki o powierzchni 120 mkw. w zabudowie szeregowej, z miejscem postojowym na zewnątrz, w cenie ok. 400 tys. zł – ocenia.

Na tzw. domy bezczynszowe zwraca też uwagę Waldemar Oleksiak. Do lokali w takich budynkach jest zazwyczaj przypisany kawałek działki. – Dla klienta liczy się cena, powierzchnia i lokalizacja. Ma być jak najbliżej centrum, jak najwięcej pokoi i jak najtaniej – mówi ekspert Emmersona.

Czasem jednak najszybciej sprzedają się wcale nie najtańsze nieruchomości. Za pośrednictwem Emmerson Realty sprzedał się dom o powierzchni 1,2 tys. mkw. w Starych Babicach. Cena wynosiła 4,5 mln zł. 270-metrowy dom na Ursynowie kosztował 1,8 mln zł, a 250-metrowy budynek z sześcioma pokojami w Wesołej zmienił właściciela za 925 tys. zł.

Dużym zainteresowaniem cieszą się małe parterowe domy z niewielkim ogródkiem – mówi Michał Niewiński, pośrednik z agencji Mieszkanie24.com. – Ostatnio widać falę przeprowadzek z trzypokojowych mieszkań na warszawskim Ursynowie do segmentów w podstołecznym Józefosławiu. Takie budynki są zwykle wyceniane na nie więcej niż 750 tys. zł. Nie ma chętnych na stare domy. Klienci boją się remontów i wysokich kosztów utrzymania dużych nieruchomości.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił