- Inwestycja w kawalerkę to dobry strzał. W ostatnich trzech latach średnia wartość mieszkań jednopokojowych zwiększyła się najbardziej spośród wszystkich typów lokali - podkreśla Bartłomiej Baranowski, analityk rynku nieruchomości w portalu Domiporta.pl. - Wzrost ich wartości był niemal dwukrotnie większy niż większych mieszkań - dodaje.
45 tys. zł - tyle, mógłby zarobić właściciel 30-metrowej kawalerki w Warszawie kupionej przed trzema laty, gdyby zdecydowałby się na jej sprzedaż dzisiaj. - W ostatnich trzech latach mieszkania jednopokojowe zdrożały w stolicy o ponad 18 proc. - mówi Bartłomiej Baranowski. - Uśrednione tempo wzrostu dla pięciu największych miast, wskazuje na podwyżkę cen kawalerek o ponad jedną piątą w ciągu trzech lat. Kawalerki drożały zdecydowanie najszybciej wśród wszystkich typów mieszkań poddanych analizie. Na drugim miejscu uplasowały się apartamenty wielopokojowe apartamenty z wynikiem niecałych 15 proc.
Z analiz Domiporty.pl wynika, że największy wzrost cen ofertowych spośród miast ujętych w zestawieniu nastąpił w Łodzi. - Jeszcze trzy lata temu, za metr mieszkania jednopokojowego trzeba tam było zapłacić średnio 3 873 zł. Dziś jest to już 5 670 zł, co oznacza wzrost o niemal połowę w ciągu zaledwie trzech - wskazuje Bartłomiej Baranowski. - Najwolniej mieszkania jednopokojowe drożeją w Poznaniu, choć i tu wzrost o prawie 10 proc., jest istotny. W tym samym czasie pozostałe mieszkania również zyskiwały na wartości, lecz nie w takim tempie, jak kawalerki. Najmniej atrakcyjne z inwestycyjnego punktu widzenia okazały się lokale dwu- i trzypokojowe, które w ostatnich trzech a latach zdrożały średnio o 12 i 10 proc. - podaje.
I zwraca uwagę, że pod względem tempa wzrostu cen w drugiej kolejności za kawalerkami plasują się wielopowierzchniowe apartamenty. - Podwyżki tym segmencie podyktowane są rosnącym popytem oraz bardzo ograniczoną podażą tego typu lokali - wyjaśnia ekspert Domiporty.
Z czego wynikają tak silne wzrosty cen na rynku mieszkaniowym i dysproporcje pomiędzy poszczególnymi typami mieszkań? - Powodów tego pierwszego jest wiele: dobra koniunktura gospodarcza, rosnące wynagrodzenia, rosnące koszty budowy, niski koszt pieniądza czy rządowe programy wspierania budownictwa mieszkaniowego - mówi Baranowski. - Jeśli zaś chodzi o dysproporcje w poszczególnych typach mieszkań, to jednym z powodów takiej sytuacji jest struktura podaży, w której dominują 3 i 2-pokojowe (odpowiednio 38 i 35 proc.). Mieszkań 1- pokojowych jest zdecydowanie najmniej (poniżej 9 proc.), a te bardzo często wybierane są przez osoby dysponujące niedużym budżetem, zarówno jako lokal na własne potrzeby, jak i w celach inwestycyjnych - tłumaczy.