- Nabywcy mieszkań coraz rzadziej lokują nadwyżki finansowe w lokale na wynajem - mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. - 2018 rok był wyjątkowy pod względem cen nieruchomości. Tak duże wzrosty nie były widoczne od dawna. Liderem jest Łódź, gdzie ceny w porównaniu do 2017 roku roku są wyższe o 13,9 proc. Za mkw. lokalu płacimy 4243 zł. W Krakowie ceny w ciągu 12 miesięcy wzrosły o 13,2 proc. Za metr mieszkania płacimy tam już 7114 zł.

Znacznie wzrosły także ceny lokali w Gdańsku - do 6385 zł za mkw. (10,3 proc. więcej niż przed rokiem). - We Wrocławiu i w Warszawie wzrosty wyniosły odpowiednio 10,8 proc. (5929 zł) i 10,2 proc. (8611 zł). Z największych miast tylko w Poznaniu wzrosty cen nie przekroczyły 10 proc (8,7 proc.). W stolicy Wielkopolski za mkw. płacimy średnio 5688 zł - podaje Metrohouse.

Tak istotne zmiany, jak podkreśla Marcin Jańczuk, miały ogromny wpływ na decyzje zakupowe. - Z ankiet przeprowadzonych wśród agentów Metrohouse wynika, że bardzo spadł odsetek zakupów mieszkań w celach inwestycyjnych - mówi ekspert. - O ile w II i III kwartale 2018 r. w całej sieci aż 34 proc. sprzedaży mieszkań dotyczyło zakupów inwestycyjnych, o tyle IV kwartał przyniósł bardzo duże zmiany. W ostatnim kwartale minionego roku zaledwie 16 proc. przeprowadzonych transakcji można zakwalifikować jako inwestycyjne. W minionych kwartałach takich transakcji było dwa razy więcej. Jak widać rosnące ceny lokali skutecznie odstraszyły inwestorów, dla których topniejąca rentowność nabywanych po coraz wyższych cenach mieszkań przestała być atrakcyjna - komentuje.

Mniejsze zainteresowanie inwestowaniem w nieruchomości nie oznacza wcale stagnacji na rynku. - Zmienia się jednak struktura zakupów - mówi Jańczuk. - Optymistyczną obserwacją płynącą z ankiet jest fakt, że nabywcy mieszkań najczęściej dokonują transakcji po to, aby zwiększyć swoją przestrzeń życiową. 22 proc. transakcji dotyczy zakupu większego mieszkania. 15 proc. transakcji przeprowadzają osoby, dla których jest to pierwszy zakup mieszkania w życiu. Nieco niepokojącym faktem jest natomiast dość wysoki udział transakcji (12 proc.), które są przeprowadzane z powodów finansowych. Wśród najczęściej pojawiających się powodów zakupu mieszkania można wymienić jeszcze przeprowadzkę nabywcy do innego miasta (11 proc.), a także zmianę lokalu na mniejszy (6,2 proc.). Jak zwykle do obrotu trafiają mieszkania po spadkowe oraz sprzedawane ze względu na różnorakie sytuacje rodzinne, np. podział majątku przy rozwodzie.

Z ostatniej ankiety Metrohouse wynika, że coraz częstszym motywem zmiany mieszkania jest potrzeba dostosowania go do wieku nabywcy. - Powodem przeprowadzki bywa potrzeba zamieszkania w budynku z windą lub na parterze - tłumaczy Marcin Jańczuk. - W tym ostatnim przypadku popularnością cieszą się mieszkania z dużym tarasem lub ogródkiem. W dalszym ciągu nie ustają zakupy mieszkań przez rodziców dla swoich dzieci, np. studiujących w innym mieście, ale także transakcje przeprowadzane z powodu wyjazdu właścicieli na stałe poza Polskę. Coraz więcej nabywców lokuje swoje oszczędności w nieruchomości wakacyjne. Nie za każdym razem chodzi o lokale na wynajem, ale możliwość zakupu apartamentu, który będzie umożliwiał spędzenie weekendów czy wakacji w ulubionym zakątku kraju.