Dane pomogą skuteczniej leczyć

Bez dostępu do zanimizowanych danych klinicznych trudno optymalnie leczyć pacjentów, szczególnie onkologicznych.

Publikacja: 11.11.2019 17:48

Szersze wykorzystanie danych z praktyki klinicznej Real World Data wymaga rozwiązań prawno-organizac

Szersze wykorzystanie danych z praktyki klinicznej Real World Data wymaga rozwiązań prawno-organizacyjnych, które umożliwią stosowanie medycyny precyzyjnej – podkreślali uczestnicy debaty „Integracja nauki i leczenia – zbieranie i wykorzystywanie danych z praktyki klinicznej Real World Data (RWD)”

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Do takich wniosków doszli uczestnicy debaty „Integracja nauki i leczenia – zbieranie i wykorzystywanie danych z praktyki klinicznej Real World Data (RWD)", która odbyła się w ramach cyklu „Rzeczpospolitej" „Przyszłość ochrony zdrowia".

Jak tłumaczył dr Aleksander Sowa, biolog molekularny, dyrektor ds. strategii i rozwoju portfolio Roche Polska, medycyna precyzyjna, czyli leczenie w oparciu o wcześniejszą identyfikację mechanizmów molekularnych kierujących rozwojem choroby, wymaga złożonej analizy nawet kilkuset genów jednocześnie. Z jednej strony stwarza to nadzieje na poszerzenie spektrum terapii dla chorych, a z drugiej daje perspektywy rozwoju nauki i gospodarki.

Precyzja w leczeniu

– Interwencje medyczne, zarówno te lekowe, jak i nielekowe, podejmuje się w oparciu o ewentualne wykrycie mutacji genu i możliwości wpłynięcia na zwalczenie lub zatrzymanie progresji choroby. By móc dobrze korzystać z medycyny precyzyjnej, potrzeba zaawansowanej diagnostyki, a dla rozwoju terapii i nauki niezbędne są systemy, które umożliwiają zbieranie i analizę danych z praktyki klinicznej. Te powstające już dziś, głównie w USA, wymagają bardzo dużych inwestycji zarówno finansowych, jak i intelektualnych – zauważył dr Sowa. Dodał, że dane gromadzone w takich systemach mogą być podstawą zastosowania zaawansowanych mechanizmów refundacyjnych. – Dlatego potrzebujemy środowiska prawnego, które umożliwi inne podejście do refundacji – dużo bardziej nastawionego na potrzeby pacjenta, a nie wyłącznie kwestie finansowe – tłumaczył.

Prof. Iwona Ługowska, kierownik Oddziału Badań Wczesnych Faz Centrum Onkologii – Instytutu (COI) im. Marii Curie-Skłodowskiej w Warszawie, przyznała, że w jej praktyce klinicznej onkologia precyzyjna jest standardem postępowania. – Każdy chory na zaawansowany nowotwór, który zgłasza się do Oddziału Badań Wczesnych Faz, w pierwszej kolejności ma wykonywany profil molekularny nowotworu. Obecność danej mutacji lub jej brak jest dla mnie drogowskazem, jakie zastosować leczenie. W leczeniu standardowym obecnie zarejestrowane są liczne leki, które wymagają profilowania molekularnego, np. inhibitory BRAF/MEK czy ALK, natomiast w oddziale, którym mam przyjemność kierować, dodatkowo stosowane są leki kierunkowane molekularnie w ramach badań klinicznych – mówiła prof. Ługowska.

Dodała, że w COI prowadzony jest Krajowy Rejestr Nowotworów (KRN), a w klinikach narządowych dodatkowo archiwizowane i analizowane są dane kliniczne, biologiczne i laboratoryjne służące do opracowań naukowo-badawczych. – Najlepszym przykładem jest Rejestr Nowotworów Podścieliskowych Przewodu Pokarmowego (GIST) prowadzony w Klinice Nowotworów Tkanek Miękkich i Czerniaków, na którego bazie powstało wiele prac naukowych na temat wyników leczenia chorych w rzeczywistej praktyce klinicznej (Real World Evidence – RWE), które opublikowano w światowych, renomowanych czasopismach onkologicznych. Dane RWE są kluczowe nie tylko pod kątem opracowywania wyników leczenia i przeżycia chorych, ale też pozwalają przeanalizować przebieg terapii pod kątem jej bezpieczeństwa, a także kosztów – mówiła prof. Ługowska.

Prof. Joanna Didkowska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów COI, dodała, że Krajowy Rejestr Nowotworów zgodnie z prawem zbiera tylko dane określone w rozporządzeniu ministra zdrowia dotyczącym jego powołania.

Chronić dane

– Więcej możliwości analitycznych da nam obecnie wchodzący w etap realizacji projekt eKRN+, finansowany ze środków programu operacyjnego „Polska cyfrowa". Dzięki przygotowaniu ram technicznych i merytorycznych w ramach e-KRN+ stworzymy narzędzie do tworzenia rejestrów narządowych w onkologii. Jako pierwszy w ramach projektu powstanie rejestr hematoonkologiczny. Model rejestru narządowego widzielibyśmy jako docelowy w nowotworach, w których istnieje potrzeba wprowadzenia rejestru jakościowego – dodała prof. Didkowska.

Podkreśliła pilną potrzebę uregulowania zasad dostępu do danych niezbędnych z punktu widzenia zdrowia publicznego: – Obecne rozwiązania prawne uniemożliwiają niektórym instytucjom łączenie danych z różnych źródeł, np. KRN, Narodowego Funduszu Zdrowia czy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W tym zakresie nie mamy dziś żadnych konkretnych regulacji, chociaż w rozporządzeniu RODO widnieją zapisy, które stwarzają możliwość łączenia czy udostępniania danych ze względu na zdrowie publiczne i do badań naukowych. Zgodnie z obecną interpretacją rozporządzenia o RODO nie można udostępnić danych z KRN klinicyście, bo naraża to personel KRN i instytucję na konsekwencje prawne – mówiła prof. Didkowska.

– Dostrzegam też konieczność bardzo uważnego tworzenia zakresu danych gromadzonych we wszelkiego rodzaju rejestrach, w tym również nienowotworowych. Łatwo jest powiedzieć: zbieramy wszystko, ale z tego najczęściej nic nie wynika. Wraz ze wzrostem liczby cech zbieranych dla danego obszaru spada jakość danych – mówiła prof. Didkowska.

Do tej kwestii odniósł się dr Andrzej Dybczyński, dyrektor Polskiego Ośrodka Rozwoju Technologii (PORT), który zauważył, że wypracowanie właściwych standardów gromadzenia, przechowywania i analizy danych, jest absolutnie niezbędne: – Wciąż nie mamy precyzyjnie uregulowanych kwestii biobankowania. Jeśli nie będziemy w stanie zapewnić gromadzenia materiału biologicznego i jego analizy zgodnie z wystandaryzowanymi i zwalidowanymi metodami, to uzyskane dane będą miały niewielką wartość dla potencjalnych odbiorców – podkreślał dr Dybczyński.

Zgodził się, że dane z praktyki klinicznej, gromadzone w systemach informatycznych, są dobrem narodowym, którym trzeba zarządzać bezpiecznie, rozsądnie i umiejętnie: – Wymaga to odpowiednich regulacji dotyczących tego, jak te dane są zbierane, kto ma do nich dostęp, czy udostępniamy wyniki analiz, czy surowe dane, i czy te dane, nie mówiąc o materiale biologicznym, mają prawo opuścić nasz kraj. PORT, wiodący krajowy ośrodek biobankowania, chce położyć nacisk na właściwe zabezpieczenie, przechowywanie i regulacje formalno-prawne dotyczące posługiwania się danymi. Jeżeli mają one służyć celom o charakterze komercyjnym w zakresie optymalizowania środków, to powstaje pytanie, kto zapłaci za ich przechowywanie, gromadzenie i analizę – podkreślał dr Dybczyński.

Potrzebna współpraca

Szymon Chrostowski, prezes Fundacji Wygrajmy Zdrowie, mówił, że polscy chorzy chcieliby móc korzystać z postępu, jaki dokonał się w ostatnich latach w medycynie: – Wiele chorób nowotworowych, kiedyś uznawanych za śmiertelne, dziś uważanych jest za przewlekłe. Spora w tym zasługa medycyny precyzyjnej, do której pacjenci z innych krajów mają dziś lepszy dostęp niż polscy – mówił Szymon Chrostowski.

Dr Aleksander Sowa przypomniał, że innowacja zawsze rozwija się w oparciu o wiedzę, o nowe badania i analizy, które prowadzą do nieoczywistych i przełomowych wniosków: – Innowacja potrzebuje współpracy w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP), a w przypadku medycyny niezbędna jest kadra, wsparcie instytucji publicznych, które będą agregowały pewne dane, a także biznes prywatny, będący nośnikiem kapitału i umiejętności komercjalizacji produktów. – Strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju mocno stawia na innowacje i zmianę paradygmatu polskiej gospodarki z tej konkurującej niskim kosztem pracy na tę konkurującą wysokimi kwalifikacjami pracowników i możliwości rozwoju w Polsce innowacji. Dzisiaj Polska jest daleko za państwami regionu, ze względu na relatywnie słabej jakości dane medyczne – przypomniał dr Sowa.

Ważna integracja

Janusz Cieszyński, wiceminister zdrowia odpowiedzialny za cyfryzację medycyny, przyznał, że resort widzi potrzebę inwestowania w rozwiązania zmierzające do rozszerzenia opcji terapeutycznych dla chorych, o czym świadczy powołanie Agencji Badań Medycznych, finansującej i prowadzącej niekomercyjne badania kliniczne.

Dodał, że jednym z priorytetów ministerstwa jest zintegrowanie danych: – Dziś instytucją mającą największe spektrum oddziaływania w polskim systemie ochrony zdrowia jest NFZ, który przekazuje finansowanie i de facto w dużej mierze ustawia standard, zarówno jeśli chodzi o finansowanie, jak i sprawozdawczość. Ze względu na to, że Fundusz będzie miał zawsze priorytet, jeśli chodzi o sprawozdawczość, przed nami duże wyzwanie odejścia od czystej sprawozdawczości na rzecz danych mających znaczenie kliniczne. Obecnie pracujemy nad dużym projektem zintegrowania sprawozdawczości i stworzenia single point of contact dla wszystkich rodzajów sprawozdawanych danych. Dotychczas wszystkie one funkcjonowały obok siebie i generowały słuszne wątpliwości – dodał wiceminister.

Uczestnicy debaty zgodzili się, że szersze wykorzystanie danych z praktyki klinicznej Real World Data wymaga rozwiązań prawno-organizacyjnych, które umożliwią stosowanie medycyny precyzyjnej. Niezbędne jest też utworzenie bazy zanonimizowanych danych, które pozwolą klinicystom wyciągać wnioski, a naukowcom pracować nad nowymi cząsteczkami lekowymi dla chorych.

Do takich wniosków doszli uczestnicy debaty „Integracja nauki i leczenia – zbieranie i wykorzystywanie danych z praktyki klinicznej Real World Data (RWD)", która odbyła się w ramach cyklu „Rzeczpospolitej" „Przyszłość ochrony zdrowia".

Jak tłumaczył dr Aleksander Sowa, biolog molekularny, dyrektor ds. strategii i rozwoju portfolio Roche Polska, medycyna precyzyjna, czyli leczenie w oparciu o wcześniejszą identyfikację mechanizmów molekularnych kierujących rozwojem choroby, wymaga złożonej analizy nawet kilkuset genów jednocześnie. Z jednej strony stwarza to nadzieje na poszerzenie spektrum terapii dla chorych, a z drugiej daje perspektywy rozwoju nauki i gospodarki.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”