W środę niezależne polskie media publikują treść listu otwartego do premiera Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych, w którym nadawcy i wydawcy wyrażają protest przeciwko podatkowi od reklam, który określają mianem „haraczu”, którego celem jest ograniczenie wolności mediów. Treść listu publikuje też „Rzeczpospolita”. Strona główna rp.pl została do północy zastąpiona informacją o proteście mediów.
Przeczytaj: List otwarty do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych
Andrzej Duda pytany w środę wieczorem w TVP Info o podatek od reklam zaznaczył, że nie zna szczegółów projektu. - Ustawa nie była ze mną konsultowana, więc nie wiem w szczegółach, co tam ma być - powiedział.
- Jeżeli mówimy w ogóle o podatkach, to wielkie kompanie medialne, wydaje mi się, że mogą płacić podatki, zwłaszcza jeżeli ten podatek ma być przeznaczony dla ludzi i jest to podatek od dochodów z reklam. Przecież nie kto inny, tylko ludzie właśnie kupują te produkty, które są reklamowane, więc jeżeli te pieniądze miałyby być skierowane do Narodowego Funduszu Zdrowia, to wydaje mi się, że jakiś rozsądek w tym jest - stwierdził prezydent.
Rząd chce uzyskać z nowego podatku 800 mln zł rocznie. Do Narodowego Funduszu Zdrowia, o którym mówił prezydent, ma trafić jednak tylko połowa tej kwoty. 15 procent zasili Fundusz Ochrony Zabytków, a pozostałą część - 35 procent - ma otrzymać nowo tworzony Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. - Posługując się terminologią projektu, oznacza to de facto „składkę” całego rynku na media publiczne - tłumaczył w rozmowie z „Rzeczpospolitą” mec. Jacek Matarewicz, partner w Kancelarii Ożóg Tomczykowski.