Podczas ostatniego załamania globalnej koniunktury liczba pasażerów przewiezionych przez światowe linie lotnicze spadła o 48 mln, do 2,48 mld. Od tego czasu, czyli w ciągu ostatnich dziesięciu lat, transport lotniczy rozwijał się w niespotykanym wcześniej tempie i do dzisiaj niemal się podwoił, a liczba pasażerów – jak wynika z najnowszej prognozy IATA – w 2019 roku sięgnie 4,6 mld. Ale założenia IATA na kolejne lata nie są już takie optymistyczne.

W roku 2037 globalne przewozy lotnicze mają sięgnąć 8,1 mld pasażerów. Jak na razie praktycznie wszędzie na świecie (poza Afryką) linie lotnicze zarabiają. Najwięcej Amerykanie, 15,08 dol. na pasażera w 2018 roku. Na drugim miejscu plasują się linie europejskie, które na przewiezieniu jednego klienta są w stanie zyskać średnio 6,40 dol. Czy europejscy przewoźnicy kiedykolwiek będą w stanie dorównać Amerykanom? – Wątpię, aby tak się mogło stać. W USA praktycznie zakończyła się konsolidacja na rynku lotniczym, nie ma już tak wielu przewoźników, jak to jest w Europie, a otoczenie transportu powietrznego jest znacznie liberalniej regulowane – uważa Alexandre de Juniac, dyrektor generalny IATA. Jego zdaniem w Europie znacznie droższa niż za Atlantykiem jest infrastruktura, a podatki i opłaty nieustannie rosną. – Co najgorsze, pieniądze pochodzące np. z opłat za emisje dwutlenku węgla mocno obciążające budżety przewoźników nie są wykorzystywane na ochronę środowiska, tylko zasilają finanse państwa – narzeka de Juniac. I wskazuje, że transport lotniczy jest jedną z najwyżej opodatkowanych branż. W tym roku przewoźnicy zapłacą 129 mld dol., a za rok 136 mld dol. A pasażerowie płacą jeszcze więcej, bo poza opłatami lotniskowymi, paliwowymi, lokalnymi i daniną na pomoc najbiedniejszym krajom pobieraną w kilku krajach często jeszcze muszą płacić za wizy, co nie jest niczym innym jak właśnie kolejnym podatkiem.

Co czeka linie lotnicze w najbliższym czasie? 2019 będzie jeszcze czasem rozwoju. Dużym wsparciem będą niższe ceny ropy naftowej. IATA prognozuje, że w 2019 roku baryłka Brenta będzie kosztowała 65 dol. w porównaniu z 73 dol. w 2018. Globalny rachunek za paliwo lotnicze sięgnie w 2019 roku 200 mld dol. w porównaniu ze 180 mld w tym roku. Przewozy pasażerskie wedle prognoz mają wzrosnąć o 3,7 proc. Wydatki na paliwo nadal stanowić będą 24,2 proc. w kosztach przewoźników. Niewiele mniej w przyszłym roku wyniosą koszty pracy – 198 mld dol., w 2018 będzie to 185 mld dol.