Montowanie konstrukcji nośnych we Francji zostanie zgrupowane w jednym podmiocie obejmującym fabryki elementów kadłuba w Saint-Nazaire i Nantes ze światową filią Stelia Aeropace. W Niemczech nowy podmiot obejmie część dużego zakładu w Hamburgu i Augsburgu, zakłady spółki Premium Aerotec w Nordenham, Bremie i Stade, a reszta znajdzie się w nowym podmiocie wyspecjalizowanym w masowym produkowaniu małych elementów.
- Jesteśmy w trakcie dokonywaniu przeglądu różnych struktur własności, aby ustalić możliwie najlepsze rozwiązanie — wyjaśnił Reuterowi jeden z rzeczników nawiązując do wyodrębnienia w Niemczech nowego producenta małych podzespołów. Jest ich cała gama, od metalowych wsporników za kilka euro po skomplikowane maszyny w cenie kilkudziesięciu tysięcy, np. produkowanych w mocno zautomatyzowanym zakładzie Varel w Niemczech. W wydzielonym podmiocie znajdzie się też część fabryki w Augsburgu i zakład w Braszow (Rumunia).
Zmiany ogłoszono dwa miesiące po wypowiedzi prezesa Guillaume Faury, że struktury lotnicze, w tym produkcja elementów kadłuba będą zasadniczą częścią działalności grupy. Kiedyś uważano je za mniej cenną działalność przemysłu lotniczego, obecnie mają ogromne znaczenie w projektowaniu skomplikowanych aerodynamicznie rozwiązań wprowadzanych w przyszłości.
Ogłoszona reorganizacja ma doprowadzić do sprzedania Stelii i Aerotec, wyodrębnionych w 2009 r. w ramach planu restrukturyzacji „Power8". Nie udało się ich sprzedać wtedy, bo nastał globalny kryzys finansowy, a od tamtej pory nie pojawili się chętni. Airbus zrezygnował z objęcia przeglądem zakładu w Bremie, który od dawna był tematem wewnętrznej debaty w firmie, bo produkuje skrzydła samolotów, co częściowo dubluje się z ich produkcją w Belfaście. Stelia i Aerotec osiągają łączne obroty 3,6 mld euro i zatrudniają 15 tys. ludzi Objęcie ich bezpośrednią kontrolą przez Airbusa wiązałoby się ze znacznymi kosztami i inwestycjami — stwierdził analityk w Jefferies, Sandy Morris.
Nowy projekt przemysłowy, który zbiegł się z szerszą restrukturyzacją dotyczącą do 15 tys. miejsc pracy przy produkcji w Airbusie, wymuszoną przez pandemię, zależy od rozmów ze związkami zawodowymi. Wszedłby w życie na początku 2022 r., jego wdrożenie będzie priorytetem dla nowego szefa ds. operacyjnych, Alberto Gutierreza, który tydzień wcześniej został awansowany ze stanowiska prezesa działu samolotów wojskowych.