Otwarte mogą być jedynie sklepy spożywcze i apteki w Moskwie. Natomiast od najbliższego weekendu do 5 kwietnia zamknięte zostaną także wszystkie galerie handlowe restauracje, kawiarnie i bary, oraz kluby nocne. Z kolei jedyne loty, jakie mogą być wykonywane, dotyczą ustalonych przez władze rejsów repatriacyjnych, którymi Rosjanie posiadający odpowiednie zezwolenia mają być zwożeni ze świata do kraju.

Rosjanie długo nie przyznawali się, że epidemia koronawirusa dotknęła także ich kraj. Linie lotnicze obsługiwały połączenia, także do Chin, a z Moskwy i Nowosybirska otwierano nowe kierunki. Na przykład wietnamskie Vietnam Airlines uruchomiły rejsy z Moskwy do nadmorskiego kurortu Nha Trang, a dla Rosjan władze w Hanoi z tej okazji przywróciły specjalne 2-tygodniowe e-wizy zawieszone kilka dni wcześniej. Jednocześnie jednak było coraz mniej chętnych do podróżowania i przewoźnicy zwrócili się do władz o pomoc finansową. Szybko też okazało się, że epidemia się rozprzestrzenia, według oficjalnych dany chorych jest już 840 osób, a trzy zmarły.

To nadal jest znacznie mniej niż w Europie Zachodniej. Chociaż pojawiły się potężne wątpliwości co do prawdziwości tych danych. Burmistrz Moskwy, Siergiej Sobianin przyznał prezydentowi Władimirowi Putinowi, że rzeczywista liczba zachorowań w stolicy jest znacznie wyższa, niż podają to oficjalne źródła. Sam Putin pokazał się w telewizji, kiedy ubrany w kombinezon ochronny odwiedził chorych w klinice z wydzielonym oddziałem koronawirusa, a w środowym orędziu do narodu poinformował, że władze w obawach przed rozprzestrzenianiem się epidemii ogłosiły przyszły tydzień będzie wolny od pracy i zalecił Rosjanom pozostanie w domach. Wszystkie ograniczenia i obostrzenia wprowadzone w Moskwie mają też obowiązywać w okolicach stolicy. Uziemienie lotów dotyczy całego kraju.