Koncern zaksięgował dotychczas 9 mld dolarów kosztów - 5,6 mld na odszkodowania dla linii lotniczych i 3,6 mld na pokrycie dodatkowych kosztów produkcji.
Czytaj także: Prezes LOT: rozmawiamy z Boeingiem o rekompensatach
Sheila Kahyaoglu z Jefferies stwierdziła, że teraz Boeing może zostać zmuszony do zwiększenia puli odszkodowań o dalsze 10 mld i zmienić szacowane koszty związane z produkcją o dodatkowe 5,4 mld. - Nasze oszacowania zakładają wznowienie dostaw w III kwartale 2020 - powiedziała i obniżyła docelową cenę akcji Boeinga do 390 dolarów z 420 - pisze Reuter.
Poza późniejszym terminem powrotu MAX-ów słaby popyt w Chinach na B787 Dreamliner, a także problemy w produkcji nowych B777X zaniepokoiły również inwestorów - powiedział Robert Stallard z Vertical Research i obniżył cenę docelową akcji do 294 dolarów i 388 oraz rekomendację do trzymaj z kupuj. - Spodziewamy się, że oczekiwane wyniki Boeinga będą absolutną klęską i teraz mamy to zagwarantowane. Nie widzimy, by Boeing był w stanie zwiększyć zwrot gotówki udziałowcom do 2022 r. - uważa.
Z 23 firm brokerskich interesujących się akcjami koncernu, 13 zaleciło trzymanie ich, siedem - kupowanie a trzy - sprzedawanie albo jeszcze gorzej. Ich średnia cena docelowa wynosi 356,50 dolarów. Do 21 stycznia akcje Boeinga straciły niemal 26 proc. od dnia katastrofy Ethiopiana 10 marca 2019.